"Nie było w Rzymie kultu bardziej popularnego nad kult larów. Każdy w swoim domu modlił się i czcią nabożną otaczał te bożki dobre, którym przypisywał wszelakie powodzenie, zdrowie i szczęście rodzinny. [...] One patrzyły nań od dzieciństwa ze swojej kapliczki ustawionej koło ogniska domowego, były obecne przy każdej wieczerzy, dzieliły ze wszystkimi domownikami ich radość i smutki. Ile razy rodzina zasiadała do stołu, pani domu najpierw larom dawała porcyjkę, a w specjalnie im poświęcone dni składała w ofierze wieniec świeżych kwiatów. [...] W te samej kapliczce, razem z larami, czczone były przy ognisku domowym równie dobroczynne bóstwa, penaty. Opiekowały się one spiżarnią."