ostatnio gdy pisałam sprawdzian z histori, nie wiedziałam jak odpowiedziec na trzecie pytanie. do wyboru miałam trzy odpowiedzi: a b lub c. nie miałam pojęcie którą wybrać. w koncu postanowiłam ze zaryzykuję i zaznaczę c. jak się potem okazało wyszło mi to na dobre, gdyz dostałam za to zadanie punkt. mysle ze czsem ryzyko jest przydatne jednak nie czesto sytuacje nam na to pozwalają. ;)
Zaryzykowałam swoje życie. Odbyło się to tydzień temu, byłam z przyjaciółmi na ognisku. Chciałam im zainponowac wiec podjełam się bardzo niebezpiecznego zadania. Zaczelismy się robic kiełbaski, powoli jeśc, odwlekałam z pokazaniem swojego popisu. Śmiech i rozmowy trwały jeszcze pare godzin gdy w końcu zebrałam się na odwage i zawołałam wszystkich do siebie. Wkońcu doszło do mojej chwili prawdy. Chciałam przejśc przez ogień ( przez ognisko ). Strasznie się bałam, trzęsły mi się nogi. Już myślałam, że się poddam ale nie wiedziałam, że nie moge się poddac. Zamknęłam oczy policzyłam do 3-ch i poszłam, ale dałam rade. Podniosłam wszystkim ciśnienie, strasznie bali się o mnie. Ciesze się z tego ponieważ przezwyciężyłam swój strach bo przeciez mogłam sie podpalic, poparzyc, mogłam trafic do szpitala lecz wcześniej o tym nie pomyślałam. Teraz już wiem, że to było niebezpieczne.
ostatnio gdy pisałam sprawdzian z histori, nie wiedziałam jak odpowiedziec na trzecie pytanie. do wyboru miałam trzy odpowiedzi: a b lub c. nie miałam pojęcie którą wybrać. w koncu postanowiłam ze zaryzykuję i zaznaczę c. jak się potem okazało wyszło mi to na dobre, gdyz dostałam za to zadanie punkt. mysle ze czsem ryzyko jest przydatne jednak nie czesto sytuacje nam na to pozwalają. ;)
Sytuacja w jakiej zdażyło mi sie zaryzykowac.
Zaryzykowałam swoje życie. Odbyło się to tydzień temu, byłam z przyjaciółmi na ognisku. Chciałam im zainponowac wiec podjełam się bardzo niebezpiecznego zadania. Zaczelismy się robic kiełbaski, powoli jeśc, odwlekałam z pokazaniem swojego popisu. Śmiech i rozmowy trwały jeszcze pare godzin gdy w końcu zebrałam się na odwage i zawołałam wszystkich do siebie. Wkońcu doszło do mojej chwili prawdy. Chciałam przejśc przez ogień ( przez ognisko ). Strasznie się bałam, trzęsły mi się nogi. Już myślałam, że się poddam ale nie wiedziałam, że nie moge się poddac. Zamknęłam oczy policzyłam do 3-ch i poszłam, ale dałam rade. Podniosłam wszystkim ciśnienie, strasznie bali się o mnie. Ciesze się z tego ponieważ przezwyciężyłam swój strach bo przeciez mogłam sie podpalic, poparzyc, mogłam trafic do szpitala lecz wcześniej o tym nie pomyślałam. Teraz już wiem, że to było niebezpieczne.