,Życie to ciągłe pożądanie - im mniej pragnień, tym mniej życia" Feliks Chwalibóg
Marzenia piękne i dobre nadają życiu barwę. Droga ku ich realizacji napędza ludzi do działania. Na bujaniu w obłokach się nie oszczędza.
Jestem niepoprawną marzycielką. Bardzo często zdarza mi się zatracać w swoim wyimaginowanym świecie. Potrafię kilka godzin spędzić na huśtawce, spoglądając w niebo i sycić duszę pełnią księżyca. Lubię niektóre z moich pragnień "kalkować" na papierze w formie lirycznej bądź plastycznej. Nigdy nie skupiam się na materialnych pragnieniach, bowiem pieniadze mogą tylko zniewolić człowieka.
Marzę o założeniu rodziny opartej na wzajemnej miłości i zaufaniu. Chciałabym wyjść za mąż za kogoś wyjątkowo inteligentnego, z dużym poczuciem humoru. Byłby przy mnie w najtrudniejszych chwilach, pozwalałby wypłakiwać się na ramieniu i znosiłby wszystkie humorki. Oczywiście, musiałby to być lojalny mężczyzna, żeby po kilku latach nie znalazł sobie innej wybranki. Co do dzieci , to jeszcze za bardzo się nad tym nie zastanawiałam. Ograniczę się w przyszłości do dwójki bądź trójki brzdąców. Metody wychowawcze zaczerpnęłabym od własnej mamy, ponieważ dzięki niej unikam kłopotów i bardzo dużo wiem o życiu. Pewnie wspólnie spędzony czas z taką rodzina przynosiłby wiele radości.
Marzę też, aby przyjaźń z Kamilą przetrwała lata. Znamy się już bardzo długo i chyba żadna sytuacja nie mogłaby nas rozdzielić. Możemy pokazać, że pomimo odmiennych charakterów ludzie potrafią ze sobą współpracować. Dobrze, iż nie dochodzi między nami do konfliktów. Ewentualnie o jakieś drobiazgi po czym szybko wracamy do porozumienia. Wspaniałym uczuciem jest mieć u boku osobę, której można się zwierzyć, zaufać i pomóc. Po zakończeniu edukacji w gimnazjum będziemy musiały bardziej pielęgnować tę szczególną więź.
Nie sposób tu napisać o wszystkim. Mam też całe mnóstwo innych marzeń, ale pozwolę zachować je dla siebie. Wierzę w to, że dwa tutaj przytoczone się spełnią.
,Życie to ciągłe pożądanie - im mniej pragnień, tym mniej życia"
Feliks Chwalibóg
Marzenia piękne i dobre nadają życiu barwę. Droga ku ich realizacji napędza ludzi do działania. Na bujaniu w obłokach się nie oszczędza.
Jestem niepoprawną marzycielką. Bardzo często zdarza mi się zatracać w swoim wyimaginowanym świecie. Potrafię kilka godzin spędzić na huśtawce, spoglądając w niebo i sycić duszę pełnią księżyca. Lubię niektóre z moich pragnień "kalkować" na papierze w formie lirycznej bądź plastycznej. Nigdy nie skupiam się na materialnych pragnieniach, bowiem pieniadze mogą tylko zniewolić człowieka.
Marzę o założeniu rodziny opartej na wzajemnej miłości i zaufaniu. Chciałabym wyjść za mąż za kogoś wyjątkowo inteligentnego, z dużym poczuciem humoru. Byłby przy mnie w najtrudniejszych chwilach, pozwalałby wypłakiwać się na ramieniu i znosiłby wszystkie humorki. Oczywiście, musiałby to być lojalny mężczyzna, żeby po kilku latach nie znalazł sobie innej wybranki. Co do dzieci , to jeszcze za bardzo się nad tym nie zastanawiałam. Ograniczę się w przyszłości do dwójki bądź trójki brzdąców. Metody wychowawcze zaczerpnęłabym od własnej mamy, ponieważ dzięki niej unikam kłopotów i bardzo dużo wiem o życiu. Pewnie wspólnie spędzony czas z taką rodzina przynosiłby wiele radości.
Marzę też, aby przyjaźń z Kamilą przetrwała lata. Znamy się już bardzo długo i chyba żadna sytuacja nie mogłaby nas rozdzielić. Możemy pokazać, że pomimo odmiennych charakterów ludzie potrafią ze sobą współpracować. Dobrze, iż nie dochodzi między nami do konfliktów. Ewentualnie o jakieś drobiazgi po czym szybko wracamy do porozumienia. Wspaniałym uczuciem jest mieć u boku osobę, której można się zwierzyć, zaufać i pomóc. Po zakończeniu edukacji w gimnazjum będziemy musiały bardziej pielęgnować tę szczególną więź.
Nie sposób tu napisać o wszystkim. Mam też całe mnóstwo innych marzeń, ale pozwolę zachować je dla siebie. Wierzę w to, że dwa tutaj przytoczone się spełnią.