"Jako wychodzą pszczoły z wydrążonej skały, Gęstą jedna po drugiej następując rzeszą, Tak że bez przerwy roje za rojami śpieszą I kwiat wiosny ścisłymi okrywają grony, Te się w te, owe w inne rozlatując strony: Tak lud, na niezliczone podzielony roty Na brzeg idzie, rzucając nawy i namioty?"
Kiedy zbliżyły się wojska nacierające na siebie, Wręcz się zderzyły puklerze i włócznie, i mężów zawziętość W zbroje spiżowe odzianych, a w środku tarcze wypukłe Zwarły się jedne z drugimi. Zgiełk straszny o niebo uderzył. Razem zmieszały się skargi i krzyk radosny zwycięzców – Tych, co ginęli, i ciosy wymierzających. Krwi strumień Spłynął na ziemię, J A K bystre potoki z gór spadające Razem spływając w dolinę zmieszają swe rwące wody Z wielkich dwóch źródeł w głębokiej wytryskując dolinie – Z dala od gór szum tej wody do trzód pasterza dociera – T A K gdy zmieszały się wojska, zgiełk wybuchł straszny i wrzawa”
"Jako wychodzą pszczoły z wydrążonej skały,
Gęstą jedna po drugiej następując rzeszą,
Tak że bez przerwy roje za rojami śpieszą
I kwiat wiosny ścisłymi okrywają grony,
Te się w te, owe w inne rozlatując strony:
Tak lud, na niezliczone podzielony roty
Na brzeg idzie, rzucając nawy i namioty?"
Kiedy zbliżyły się wojska nacierające na siebie,
Wręcz się zderzyły puklerze i włócznie, i mężów zawziętość
W zbroje spiżowe odzianych, a w środku tarcze wypukłe
Zwarły się jedne z drugimi. Zgiełk straszny o niebo uderzył.
Razem zmieszały się skargi i krzyk radosny zwycięzców –
Tych, co ginęli, i ciosy wymierzających. Krwi strumień
Spłynął na ziemię, J A K bystre potoki z gór spadające
Razem spływając w dolinę zmieszają swe rwące wody
Z wielkich dwóch źródeł w głębokiej wytryskując dolinie –
Z dala od gór szum tej wody do trzód pasterza dociera –
T A K gdy zmieszały się wojska, zgiełk wybuchł straszny i wrzawa”