Na lipę Gościu, siądź pod my liściem, i odpocznij sobie, Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie, Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie. Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają , Tu slowicy, to szpacy wdzięcznie narzekają . Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły Biorą miód, który potem szlachci pańskie stoły. A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie, Że człowiekowi łacno slodki sen przypadnie. Jabłek wprawdzie nie rodzę , lecz mię pan tak kładzie, Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.
2. rozstrzelane cienie
3. chłodne wiatry
4. wdzięcznie narzekają
5. wonnego kwiatu
6. pracowite pszczoły
7. pańskie stoły
Pozdrawiam :)
2)wiatry (z pola) zawiewają
3)pracowite pszczoły
4)szlachci (pańskie) stoły
5)cichym szeptem
6)sen przypadnie
7)szczep napłodniejszy