Był zimny oraz wietrzny dzień za oknem mogłam dostrzec jak z nieba spadają białe płatki śniegu. Dopadła mnie nostalgia. Lubiłam zimę, lecz moje życie było tak pozbawione kolorów. Chciałabym zrobić coś spontanicznie, coś co odmieni moje życie i urozmaici je. Zaczęłam szukać w książkach poukładanych na półce u mojej babci. Były stare, ale może mogłyby mi pomóc. Często w książkach można odkryć niesamowite przygody, którymi mogłam się wzorować. Pierwsza w ręce wpadła mi książka ,, Mały książę"
- To na pewno mi nie pomoże - burknęłam pod nosem. Po dalszych poszukiwaniach idealnej książki rzuciła mi się w oczy książka ,, 80 dni dookoła świata". Bingo! Tytuł brzmiał świetnie lecz nie kojarzyłam tej książki. Biorąc książkę pod pachę udałam się do swojego pokoju, gdzie czytałam książkę z zapałem.
Minął tydzień od przeczytania lektury. Była niesamowita, lecz mogę przyznać dała mi pomysł co mogę zrobić. Postanowiłam zwiedzić świat! brzmi to nie realnie, lecz jestem tego świadoma, zaś budżet pozwalał mi na to więc nic nie stoi mi na przeszkodzie. Niestety zostałam wyrzucona z pracy i postanowiłam zamieszkać na czas poszukiwania nowej w rodzinnym domu w Lublinie. Może podczas podróży poznam inne kraje w których mogę się rozwijać i zacząć nowe życie oraz znajdę lepiej płatną pracę.
Postanowiłam i tak zrobiłam. Pożegnałam z żalem moją rodzinę za którą na pewno będę tęsknić.
- Uważaj na siebie kochanie - powiedziała babcia ściskając mocno moje ciało oraz całując w oba policzki. W jej oczach dostrzegłam łzy. Było mi jej tak żal. Z trudem wsiadłam do taksówki i udałam się na lotnisko w warszawie. Zaczęła się tak właśnie moja przygoda.
Będąc w afryce postanowiłam tu zostać tydzień dłużej. Poznałam tutaj miłe społeczeństwo oraz plemię w którym aktualnie się znajduje zwą się ,, czarne plemię ". Poznałam dziewczynę w moim wieku niestety jej mąż zmarł na grypę z lekarzami mają bardzo ciężko bo jest ich mało i nie stać ich na leczenie. Mieszkam aktualnie u niej i pomagam w obowiązkach mogę rzec, że nie jest łatwo ja pomagam przy opiece dzieci dziewczyny zwanej Sasha ona zaś zajmuje się obowiązkami domowymi. Bardzo mi się tutaj podoba. Noce zaś są dość chłodne a dni gorące, ale nie przeszkadza mi to.
Minęły 55 dni odkąd zwiedzam świat zwiedziłam wiele krajów. Jeszcze nie znalazłam swojego kąta, ale cieszę się że będę miała co opowiadać kiedyś dzieciom. To był mój najlepszy wybór, ale postanowiłam że w przyszłości zacznę podróż także do innych krajów w których jeszcze nie byłam.
Odpowiedź:
Był zimny oraz wietrzny dzień za oknem mogłam dostrzec jak z nieba spadają białe płatki śniegu. Dopadła mnie nostalgia. Lubiłam zimę, lecz moje życie było tak pozbawione kolorów. Chciałabym zrobić coś spontanicznie, coś co odmieni moje życie i urozmaici je. Zaczęłam szukać w książkach poukładanych na półce u mojej babci. Były stare, ale może mogłyby mi pomóc. Często w książkach można odkryć niesamowite przygody, którymi mogłam się wzorować. Pierwsza w ręce wpadła mi książka ,, Mały książę"
- To na pewno mi nie pomoże - burknęłam pod nosem. Po dalszych poszukiwaniach idealnej książki rzuciła mi się w oczy książka ,, 80 dni dookoła świata". Bingo! Tytuł brzmiał świetnie lecz nie kojarzyłam tej książki. Biorąc książkę pod pachę udałam się do swojego pokoju, gdzie czytałam książkę z zapałem.
Minął tydzień od przeczytania lektury. Była niesamowita, lecz mogę przyznać dała mi pomysł co mogę zrobić. Postanowiłam zwiedzić świat! brzmi to nie realnie, lecz jestem tego świadoma, zaś budżet pozwalał mi na to więc nic nie stoi mi na przeszkodzie. Niestety zostałam wyrzucona z pracy i postanowiłam zamieszkać na czas poszukiwania nowej w rodzinnym domu w Lublinie. Może podczas podróży poznam inne kraje w których mogę się rozwijać i zacząć nowe życie oraz znajdę lepiej płatną pracę.
Postanowiłam i tak zrobiłam. Pożegnałam z żalem moją rodzinę za którą na pewno będę tęsknić.
- Uważaj na siebie kochanie - powiedziała babcia ściskając mocno moje ciało oraz całując w oba policzki. W jej oczach dostrzegłam łzy. Było mi jej tak żal. Z trudem wsiadłam do taksówki i udałam się na lotnisko w warszawie. Zaczęła się tak właśnie moja przygoda.
Będąc w afryce postanowiłam tu zostać tydzień dłużej. Poznałam tutaj miłe społeczeństwo oraz plemię w którym aktualnie się znajduje zwą się ,, czarne plemię ". Poznałam dziewczynę w moim wieku niestety jej mąż zmarł na grypę z lekarzami mają bardzo ciężko bo jest ich mało i nie stać ich na leczenie. Mieszkam aktualnie u niej i pomagam w obowiązkach mogę rzec, że nie jest łatwo ja pomagam przy opiece dzieci dziewczyny zwanej Sasha ona zaś zajmuje się obowiązkami domowymi. Bardzo mi się tutaj podoba. Noce zaś są dość chłodne a dni gorące, ale nie przeszkadza mi to.
Minęły 55 dni odkąd zwiedzam świat zwiedziłam wiele krajów. Jeszcze nie znalazłam swojego kąta, ale cieszę się że będę miała co opowiadać kiedyś dzieciom. To był mój najlepszy wybór, ale postanowiłam że w przyszłości zacznę podróż także do innych krajów w których jeszcze nie byłam.