Ten dzień wydawał się spokojny, normalny, jak każdy.
Stałam rano na przystanku autobusowym czekając na autobus. Podeszła do mnie pewna obca kobieta i zaoferowała mi wycieczkę w góry. Na początku myślałam, że ktoś ze mnie drwi, więc odmówiłąm, ale przyjęłam ulotkę. Zastanawiałam się cały dzień. Powiedziałam mamie o tym. Mama się odziwo zgodziła. Na natępny dzień byłam już gotowa. Staliśmy na peronie, czekając na pociąg - przyjechał. Jechaliśmy 3 godziny. Dotarliśmy. Omówiliśmy trasę i zaczeliśmy isc. Spotkałam wiele zwierząt, oddaliłam się trochę od rodziców - zaczęłam robic im zdjęcia. Nagle spadłam ze skały i straciłam przytomnośc, nie wiedząc co się dzieje, zaczęłam wołac pomocy. Byłam przerażona, chciałam wstac, ale miałam nogę zwichniętą. Nagle przypomniałam sobie trasę i iwyciągnęłam z apteczki wszystko co trzeba, opatrzyłam sobie nogę i wyruszyłam.
Chodziłam szukając pomocy i nagle znalazłam małe schronisko. Pobieglam tam i poprosiłam o pomoc. Pomogli mi i wezwali sraż graniczną, a ja w tym czasie, odpoczywając, dzwoniłam do rodziców. Czekałm do wieczora. W końcu rodzice przyjechali i zabrali mnie stąd. Byłam szczęśliwa !
Nigdy nie zapomnę tego dnia i oczywiścię będę miała nauczkę, by nie oddalac się od rodziców ; D
Myślę że pomogłam x D
Jak chcesz możesz zamiast rodziców napisac przyjacieli/znajomi/grupy
Ten dzień wydawał się spokojny, normalny, jak każdy.
Stałam rano na przystanku autobusowym czekając na autobus. Podeszła do mnie pewna obca kobieta i zaoferowała mi wycieczkę w góry. Na początku myślałam, że ktoś ze mnie drwi, więc odmówiłąm, ale przyjęłam ulotkę. Zastanawiałam się cały dzień. Powiedziałam mamie o tym. Mama się odziwo zgodziła. Na natępny dzień byłam już gotowa. Staliśmy na peronie, czekając na pociąg - przyjechał. Jechaliśmy 3 godziny. Dotarliśmy. Omówiliśmy trasę i zaczeliśmy isc. Spotkałam wiele zwierząt, oddaliłam się trochę od rodziców - zaczęłam robic im zdjęcia. Nagle spadłam ze skały i straciłam przytomnośc, nie wiedząc co się dzieje, zaczęłam wołac pomocy. Byłam przerażona, chciałam wstac, ale miałam nogę zwichniętą. Nagle przypomniałam sobie trasę i iwyciągnęłam z apteczki wszystko co trzeba, opatrzyłam sobie nogę i wyruszyłam.
Chodziłam szukając pomocy i nagle znalazłam małe schronisko. Pobieglam tam i poprosiłam o pomoc. Pomogli mi i wezwali sraż graniczną, a ja w tym czasie, odpoczywając, dzwoniłam do rodziców. Czekałm do wieczora. W końcu rodzice przyjechali i zabrali mnie stąd. Byłam szczęśliwa !
Nigdy nie zapomnę tego dnia i oczywiścię będę miała nauczkę, by nie oddalac się od rodziców ; D
Myślę że pomogłam x D
Jak chcesz możesz zamiast rodziców napisac przyjacieli/znajomi/grupy