Dzisiaj kiedy wstałam popatrzyłam przez okno i było straszne jasno pomyslałam co to moze byc ?. Ktos wychodził z jakiegos statku, zaraz moimi drzwiami do pokoju weszli kosmici. Chcieli mnie zabrac lecz nie udało im sie poniewaz na pomoc przyleciał Prezydent. odstraszył kosmitów , a kosmici szybko odlecieli na swoja planete. Chciałam podziekowac prezydentowi Ale go juz nie było.
Mysle ze takie moze byc. chyba jest wystarczajaco zdan.
Dzisiaj kiedy wstałam popatrzyłam przez okno i było straszne jasno pomyslałam co to moze byc ?. Ktos wychodził z jakiegos statku, zaraz moimi drzwiami do pokoju weszli kosmici. Chcieli mnie zabrac lecz nie udało im sie poniewaz na pomoc przyleciał Prezydent. odstraszył kosmitów , a kosmici szybko odlecieli na swoja planete. Chciałam podziekowac prezydentowi Ale go juz nie było.
Mysle ze takie moze byc. chyba jest wystarczajaco zdan.