Dawno, dawno temu na terenie dzisiejszych Jezierzyc była osada.
W tej osadzie mieszkało wiele zamążnych plemion, a w jednym z nich mieszkał poczciwy młody chłopak, o imieniu Jezie. Jego przydomek to- Rzyc (nikt nie wiedział skąd taka nazwa, bo wymyślił ją przywódca osady). Pewnego dnia w osadzie ogłoszono, że na ich terenach grasuje potwór. Wiele mężnych i silnych rycerzy próbowało go zabić, ale nikomu się to nie udawało. Rycerze nie mieli szans pokonać kolosa. Jezie postanowił, że się z nim rozpraw i tak też zrobił.
Chłopak zaczaił się w krzakach i oglądał potwora- był to wielki ogr z mieczem w ręku.
Jezie długo się na niego patrzył i dojrzał ukryte za jego plecami wejście do jaskini. Bohater pomyślał, że musi być tam coś ciekawego i postanowił zaczekać aż potwór zaśnie. Tak też się stało, zmęczony kolos po kilku godzinach zasnął. Jezie rzucił się w pogoń w stronę jamy.
Ale niestety potknął się o kamień i upadł wprost na głowę ogra. Potwór szybko się obudził i zdezorientowany wstał. Jezie szybko ruszył w stronę jaskini. Ogr go zobaczył i pobiegł za nim.
Jezie czół jak ogr ,,depcze mu po piętach", nagle usłyszał huk... Ogr przewrócił się uderzając glową o kamień. Potwór natychmiast zmarł. Uradowany chłopak podszedł do trupa i odcioł mu głowę, następnie wziął ją na barki i szybko pobiegł do osady oznajmić ludziom o zwycięstwie. Zadziwieni ludzie krzyczeli z radości. Nagle w osadzie pojawił się król państwa (który natychmiast po usłszeniu dobrych wiadomości przybył spotkać się z Jeziem.
-Jak masz na imię?- zapytał
-Jezie Rzyc.-odpowiedział
-Co? Jezi Myc?!- (wadą króla było to, że staruszek niedosłyszał- cierpiał na głuchtę)
-Nie, mam na imię Jezie Rzyc!
-Dobrze, a co to za osada? Jak się nazywa?
-Nie ma nazwy!
-Wiec na twoją cześć Jezie, nazwę ją- Jezierzyce.
Po przyjeździe króla każdy nazywał tą osadę- Jezierzycami.
Jezierzyce z każdym rokiem się powiększały aż stały się miastem- takim jak dziś.
Dawno, dawno temu na terenie dzisiejszych Jezierzyc była osada.
W tej osadzie mieszkało wiele zamążnych plemion, a w jednym z nich mieszkał poczciwy młody chłopak, o imieniu Jezie. Jego przydomek to- Rzyc (nikt nie wiedział skąd taka nazwa, bo wymyślił ją przywódca osady). Pewnego dnia w osadzie ogłoszono, że na ich terenach grasuje potwór. Wiele mężnych i silnych rycerzy próbowało go zabić, ale nikomu się to nie udawało. Rycerze nie mieli szans pokonać kolosa. Jezie postanowił, że się z nim rozpraw i tak też zrobił.
Chłopak zaczaił się w krzakach i oglądał potwora- był to wielki ogr z mieczem w ręku.
Jezie długo się na niego patrzył i dojrzał ukryte za jego plecami wejście do jaskini. Bohater pomyślał, że musi być tam coś ciekawego i postanowił zaczekać aż potwór zaśnie. Tak też się stało, zmęczony kolos po kilku godzinach zasnął. Jezie rzucił się w pogoń w stronę jamy.
Ale niestety potknął się o kamień i upadł wprost na głowę ogra. Potwór szybko się obudził i zdezorientowany wstał. Jezie szybko ruszył w stronę jaskini. Ogr go zobaczył i pobiegł za nim.
Jezie czół jak ogr ,,depcze mu po piętach", nagle usłyszał huk... Ogr przewrócił się uderzając glową o kamień. Potwór natychmiast zmarł. Uradowany chłopak podszedł do trupa i odcioł mu głowę, następnie wziął ją na barki i szybko pobiegł do osady oznajmić ludziom o zwycięstwie. Zadziwieni ludzie krzyczeli z radości. Nagle w osadzie pojawił się król państwa (który natychmiast po usłszeniu dobrych wiadomości przybył spotkać się z Jeziem.
-Jak masz na imię?- zapytał
-Jezie Rzyc.-odpowiedział
-Co? Jezi Myc?!- (wadą króla było to, że staruszek niedosłyszał- cierpiał na głuchtę)
-Nie, mam na imię Jezie Rzyc!
-Dobrze, a co to za osada? Jak się nazywa?
-Nie ma nazwy!
-Wiec na twoją cześć Jezie, nazwę ją- Jezierzyce.
Po przyjeździe króla każdy nazywał tą osadę- Jezierzycami.
Jezierzyce z każdym rokiem się powiększały aż stały się miastem- takim jak dziś.