Gdy wybrałem się na spacer do parku i zobaczyłem jak mój kolega Mateusz trenuje biegi. Usiadłem na ławce i karmiłem gołębie. Nagle zobaczyłem że Mateusz się przewrócił i nie wstawał. Szybko do niego podbiegłem i zapytałem co mu jest. Odpowiedział że bardzo boli go noga i nie może wstać. Chciałem zadzwonić do jego taty ale zapomniałem zabrać ze sobą telefonu. Wtedy wpadłem na pomysł żeby poprosić o pomoc pewną starszą panią. Okazało się że miała telefon i mogłem zadzwonić do jego taty. Na drugi dzień Mateusz przyszedł do szkoły z zawiniętą na kostce nogą i przyniósł mi czekoladę żeby podziękować w imieniu jego i rodziców. Bardzo byłem z siebie dumny, iż komuś pomogłem.
Gdy wybrałem się na spacer do parku i zobaczyłem jak mój kolega Mateusz trenuje biegi. Usiadłem na ławce i karmiłem gołębie. Nagle zobaczyłem że Mateusz się przewrócił i nie wstawał. Szybko do niego podbiegłem i zapytałem co mu jest. Odpowiedział że bardzo boli go noga i nie może wstać. Chciałem zadzwonić do jego taty ale zapomniałem zabrać ze sobą telefonu. Wtedy wpadłem na pomysł żeby poprosić o pomoc pewną starszą panią. Okazało się że miała telefon i mogłem zadzwonić do jego taty. Na drugi dzień Mateusz przyszedł do szkoły z zawiniętą na kostce nogą i przyniósł mi czekoladę żeby podziękować w imieniu jego i rodziców. Bardzo byłem z siebie dumny, iż komuś pomogłem.