Cóż... Nie wiem za bardzo jak to napisać, ale spróbuje... (piszę jako ty)
Tłumy pielgrzymów przybywają w miejsca "objawień prywatnych, ponieważ
Objawienia prywatne to nie jest codzienność. Objawienia zachodzą żadko, ponieważ według mnie jest coraz mniej ludzi godnych "objawienia". Znamy parę takich wyjątków np. Św. Siostra Faustyna. Ona jak najbardziej była godna "objawienia". To napewno nie jest zwykła sprawa, taka jednorazowa czynność. To coś więcej... Coś niezwykłego...
Cóż... Nie wiem za bardzo jak to napisać, ale spróbuje... (piszę jako ty)
Tłumy pielgrzymów przybywają w miejsca "objawień prywatnych, ponieważ
Objawienia prywatne to nie jest codzienność. Objawienia zachodzą żadko, ponieważ według mnie jest coraz mniej ludzi godnych "objawienia". Znamy parę takich wyjątków np. Św. Siostra Faustyna. Ona jak najbardziej była godna "objawienia". To napewno nie jest zwykła sprawa, taka jednorazowa czynność. To coś więcej... Coś niezwykłego...
Tyle starczy?