Przesłanie ów słów Jana Zamojskiego rozumiem jako swego rodzaju ostrzeżenie dla wychowujących dzisiejszą młodzież. Ludzie którzy teraz są uczeni, sami będą kiedyś "nauczycielami", ci którzy dzisiaj odkrywają swoją narodowość, swój kraj sami kiedyś będą go zmieniać, na niego wpływać...
Dosłownie przetłumaczyłbym to na: "Sposób wychowywania dzisiejszego młodego pokolenia, uformuje ich postrzeganie świata (tutaj czytaj: Rzeczypospolitej), a wiedząc że to oni będą mieli największy wpływ na zmiany w nim zachodzące (poprzez wybieranie nowych, lepszych przedstawicieli władzy, ich osobiste wybory życiowe [zarówno te związane z państwem, jak i inne mniej ważne]) to oni będą trzonem, najważniejszą częścią naszego narodu i to jak ich wychowamy będzie odzwierciedleniem tego jak będzie wyglądała nasza przyszłość.
Przesłanie ów słów Jana Zamojskiego rozumiem jako swego rodzaju ostrzeżenie dla wychowujących dzisiejszą młodzież. Ludzie którzy teraz są uczeni, sami będą kiedyś "nauczycielami", ci którzy dzisiaj odkrywają swoją narodowość, swój kraj sami kiedyś będą go zmieniać, na niego wpływać...
Dosłownie przetłumaczyłbym to na: "Sposób wychowywania dzisiejszego młodego pokolenia, uformuje ich postrzeganie świata (tutaj czytaj: Rzeczypospolitej), a wiedząc że to oni będą mieli największy wpływ na zmiany w nim zachodzące (poprzez wybieranie nowych, lepszych przedstawicieli władzy, ich osobiste wybory życiowe [zarówno te związane z państwem, jak i inne mniej ważne]) to oni będą trzonem, najważniejszą częścią naszego narodu i to jak ich wychowamy będzie odzwierciedleniem tego jak będzie wyglądała nasza przyszłość.