Wybrałam 12 stację drogi krzyżowej - śmierć jezusa na krzyżu.
Wybrałam ją, ponieważ śmierć na krzyżu była istotą cierpienia Jezusa. Przez swoją śmierć i zmartwychwstanie Jezus zbawił świat. Nawet śmierć nie pokonała Jezusa, który był Bogiem.
Przez Jego zmartwychwstanie życie ludzkie nie kończy się na śmierci. Nasza dusza jest wieczna.
Stacja 6 - Św. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
Św. Weronika nie bała się przedrzeć przez rozkrzyczanych żołnierzy, aby dotrzeć do Jezusa. Mimo że był On wyśmiany i poniżony, po ludzku rzecz biorąc, przegrany i skończony, ona nie bała się do Niego przyznać. Chciała jakoś pomóc, widząc umęczoną, brutalnie pobitą Miłość. Podeszła i otarła chustą twarz sowjego Mistrza. Pan Jezus zostawił jej za to swoje odbicie nie tylko na chuście, ale i na duszy. Mnie czasem ciężko przyznać się do Jezusa, bo wiara w dzisiejszych czasach nie jest modna. Ciężko mi podejść i pomóc drugiemu człowiekowi, który nie jest zbyt lubiany, nie ma dobrej pozycji. Święta Weroniko, naucz mnie odwagi, żebym umiała przyznawać się do Chrystusa. Wstawiaj się za mną u Boga, żebym z miłością pomagała bliźnieniu w niesieniu jego krzyża. Panie Jezu, zostaw swoje odbicie na moim sercu.
Nie wiem, czy o to chodziło, mam nadzieję, że tak. Możesz cos pozmieniać, czy coś. ;)
Wybrałam 12 stację drogi krzyżowej - śmierć jezusa na krzyżu.
Wybrałam ją, ponieważ śmierć na krzyżu była istotą cierpienia Jezusa. Przez swoją śmierć i zmartwychwstanie Jezus zbawił świat. Nawet śmierć nie pokonała Jezusa, który był Bogiem.
Przez Jego zmartwychwstanie życie ludzkie nie kończy się na śmierci. Nasza dusza jest wieczna.
Stacja 6 - Św. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
Św. Weronika nie bała się przedrzeć przez rozkrzyczanych żołnierzy, aby dotrzeć do Jezusa. Mimo że był On wyśmiany i poniżony, po ludzku rzecz biorąc, przegrany i skończony, ona nie bała się do Niego przyznać. Chciała jakoś pomóc, widząc umęczoną, brutalnie pobitą Miłość. Podeszła i otarła chustą twarz sowjego Mistrza. Pan Jezus zostawił jej za to swoje odbicie nie tylko na chuście, ale i na duszy. Mnie czasem ciężko przyznać się do Jezusa, bo wiara w dzisiejszych czasach nie jest modna. Ciężko mi podejść i pomóc drugiemu człowiekowi, który nie jest zbyt lubiany, nie ma dobrej pozycji. Święta Weroniko, naucz mnie odwagi, żebym umiała przyznawać się do Chrystusa. Wstawiaj się za mną u Boga, żebym z miłością pomagała bliźnieniu w niesieniu jego krzyża. Panie Jezu, zostaw swoje odbicie na moim sercu.
Nie wiem, czy o to chodziło, mam nadzieję, że tak. Możesz cos pozmieniać, czy coś. ;)