Witam Proszę o napisanie opowiadania pod tytułem "Moja najlepsza wakacyjna przygoda" Daję dużo punktów więc proszę o dobre odpowiedzi. Potrzebne mi to na dzisiaj! Dzięki:D
TangelaPewnego wakacyjnego dnia wraz z moją koleżanką Klaudią pojechałyśmy nad jedno z jezior na Mazurach. Był piekny słoneczny dzień, od razu jak dojechałyśmy wskoczyłyśmy do wody. Bylo tak miło, że nie miałyśmy zamiaru w ogóle z niej wychodzić. Grałysmy w piłke, pływałyśmy wszystko co bylo możliwe. Po 10minutach zauważyłyśmy dwóch chłopaków, którzy podpłyneli do nas i zapytali się czy mogą się przyłączyć do zabawy. Pomyślałam czemu nie? - Jak macie na imie? - spytałam - Jestem Olek - odpowiedział - A ja Marcin - powiedział - Jesteśmy ze Szczecina - dodał Byli bardzo mili i milo nam się z nimi spędzało czas, aż w końcu wybiła 17:00 i trzeba było wracac do domu. Pożegnaliśmy się i pojechałyśmy. W domu mama przygotowała nam podwieczorek, zaraz po zjedzeniu wpadłam na genialny pomysł - Ej Klaudia śpimy dzisiaj w namiocie? - zapytałam - Czemu nie? - odpowiedziała, zachwycona - To ja idę do mamy zapytać się gdzie jest namiot a ty idź po potrzebne nam rzeczy do niego - powiedziałam - Dobrze idę - odpowiedziała Klaudia No i tak rozłożyłyśmy caly namiot kupiłyśmy pełno jedzenia, zabralyśmy karty latarkę. Bawiłyśmy się praktycznie całą noc, było świetnie, lepszego dnia nie mogłam sobie wyobrazić pomyślałam sobie, aż zasnęłyśmy. Wstałam bardzo wcześnie, nie chciałam obudzić Klaudii, dlatego wyszłam z namiotu i usiadłam na ławce przed stawem i podziwiałam przyrodę. Klaudia w końcu się obudziła i postanowiłyśmy razem pójść nad jezioro w nadziei, że znów spotkamy Olka i Marcina..
Był piekny słoneczny dzień, od razu jak dojechałyśmy wskoczyłyśmy do wody. Bylo tak miło, że nie miałyśmy zamiaru w ogóle z niej wychodzić. Grałysmy w piłke, pływałyśmy wszystko co bylo możliwe. Po 10minutach zauważyłyśmy dwóch chłopaków, którzy podpłyneli do nas i zapytali się czy mogą się przyłączyć do zabawy. Pomyślałam czemu nie?
- Jak macie na imie? - spytałam
- Jestem Olek - odpowiedział
- A ja Marcin - powiedział - Jesteśmy ze Szczecina - dodał
Byli bardzo mili i milo nam się z nimi spędzało czas, aż w końcu wybiła 17:00
i trzeba było wracac do domu. Pożegnaliśmy się i pojechałyśmy.
W domu mama przygotowała nam podwieczorek, zaraz po zjedzeniu wpadłam na genialny pomysł
- Ej Klaudia śpimy dzisiaj w namiocie? - zapytałam
- Czemu nie? - odpowiedziała, zachwycona
- To ja idę do mamy zapytać się gdzie jest namiot a ty idź po potrzebne nam rzeczy do niego - powiedziałam
- Dobrze idę - odpowiedziała Klaudia
No i tak rozłożyłyśmy caly namiot kupiłyśmy pełno jedzenia, zabralyśmy karty latarkę. Bawiłyśmy się praktycznie całą noc, było świetnie, lepszego dnia nie mogłam sobie wyobrazić pomyślałam sobie, aż zasnęłyśmy.
Wstałam bardzo wcześnie, nie chciałam obudzić Klaudii, dlatego wyszłam z namiotu i usiadłam na ławce przed stawem i podziwiałam przyrodę. Klaudia w końcu się obudziła i postanowiłyśmy razem pójść nad jezioro w nadziei, że znów spotkamy Olka i Marcina..