Witam!
Potrzebuje opowiadanie z J.Polsiego na dzisiejszy wieczór!
Temat:
-Niezwykła Przygoda!
Wygląd Opowiadania:
-Tytuł,
-Trzójdzielna budowa,
-Narracja (W pierwszej osobie),
-Chronologiczny porządek wypowiedzi,
-Poprawność językowa i estetyka.
Informacje:
Imię : Kamil
Wiek : 14 Lat (1997 r.)
Tyle chyba wystarczy zatem do roboty ;]
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Cyfry to będzie wstęp , rozwinięcie i zakończenie . 1.2.3 <
1. Dzisiaj wieczorem nie miałem nic do roboty . Padał deszcz już piąty dzień z rzędu i wydawało się , że każdego dnia było coraz gorzej . Co tu robić w taki dzień , jak nie siedzieć i rozmyślać albo o szkole lub o samemu sobie .
2. Nigdy za dużo nie myślałem , nie miałem w planach się zmieniać ani nic . Dziś wieczorem sama praca nad sobą ( z nudów) zajęła mi około godziny . W końcu powiedziałem ,że mam dość . Żeby się jakoś ogarnął włączyłem muzykę (Paramore - Decode ) , włączyłem komputer i pytałem się ludzi z gier online , co można robić w taki dzień . Niestety , to tylko dzieci zakochane w swoich komputerach i dla nich czymś niesamowitym jest przejście do następnego poziomu w Metinie . Następną godzinę zmarnowałem , aż okazało się , że rodzice wyszli z domu . W kuchni zostawili kartkę : " Wydawało się nam ,że śpisz i nie chcieliśmy cię budzić . Jedziemy do cioci Anety i jeżeli się zgodzi zostaniemy i niej na noc . Masz sto złotych schowanych w półce , gdzie tymamy słodycze . " - Sto złotych na jeden dzień to dużo , ale postanowiłem ,że tego dnia wymarnuję wszystkie pieniądze . Poszedłem do Kaszaka , potem razem z nim do Pliszki , a już we trójke postanowiliśmy dołączyć do nas Darię i zrobić coś ciekawego . Skoro cztery dni się nudziliśmy , to nie powinniśmy zmarnować też piątego . Pożyczyliśmy rowery od Darii i pojechaliśmy do małej nieznanej nikomu wioski zwanej częto Niskolasem . Była tam nasza baza , którą nazywaliśmy Tumidaj . Niestety , gdy dotarliśmy na miejsce zauważyliśmy ,że ktoś ją zburzył . Obok zobaczyliśmy jakiegoś Pana , który się do tego wszystkiego przyznał , bez niczego ! Mówił ,że to dla naszego dobra . Postanowiliśmy się na nim zemścić . Poczekaliśmy ,aż nadejdzie noc. Widzieliśmy przez jego okno ,że w końcu zasnął . Najpierw zapukaliśmy jak najgłośniej się da , aby sprawdzić , czy ma mocny sen i miał . Wzięliśmy jego łóżko i obok znaleźliśmy cztery spadochrony . Przywiązaliśmy je do każdego z rogów łóżka i zrzuciliśmy ze czetysta metrowej skarpy , oczywiście gdzieś już przy dwusetnym metrze człowiek się obudził . Myślał ,że nie przeżył . Nam nie chodziło o sam domek w zemście , ale o to ,że włożyliśmy na nie dwuletnie kieszonkowe i parę ukradzionych rzeczy z domu. Na sam koniec wyjęliśmy z gruzów naszego domku spraje i śmietanę do truskawek , weszliśmy do jego domu i wszystko popisaliśmy naszym sprzętem. Wiemy ,że to był wandalizm , ale coś za coś . Podczas powrotu do domu stało się niebywałego . Człowiek jakimś cudem wydostał się ze skarpy przy tym deszczu . Zaczął nas gonić i rzucać w nas porzeczkami .
3 . Nie mięliśmy nic innego jak tylko wyśmiać człowieka . Zostały nam resztki śmietany truskawkowej więc zgodziliśmy się dogonić nas i rzuciliśmu mu to w twarz . Opisane może nie wydawać to się takie samo , jak w realu po przeżyciu .
;)