Witam
Napisz tekst,w którym znajdzie sie jak najwiecej poniższych wyrazow
chaber chałka chałwa charakter chata chęc chicht chiny chirurg chochla chochlik chodzić choinka chór chorągiew choroba chowac sie chuchac chudy chuligan chyba chybic chybotac chytry marchewka przechowalnia bohater haczyk haft hala halka halo hamak hamulec handel hańba harcerz harfa harmonia hasać hasło heca hejnał helikopter hełm henryk herb herbata higiena hindus historia hobby hodowac holowac hołd honor hop horyzont hotel hrabia hulac huragan hustawka huta hymn wahadło
More Questions From This User See All
Idąc do sklepu po marchewkę i chałwę, minął mnie chudy chuligan, który zaczął bić biednego hindusa niosącego chorągiew w czasie występu chóru szkolnego im. Henryka Chochlika.
Postanowiłem pomóc chłopcy ,zachowując się jak bohater obroniłem małego hindusa, ten z wdzięczności dał mi bilet do chin, gdzie niezwłocznie wyruszyłem.
Podróżując po chinach zobaczyłem wiele interesujących rzeczy takich jak:
chatę wykonaną z chabrów stojąca na ogromnej choince z papieru,
widziałem również rybaka łowiącego na marchewkę ryby,zamiast haczyka używał marchwi, rozmawiając z nim dowiedziałem się że złowione ryby przetrzymywane są w przechowalni wraz z innymi artykułami na przeznaczonymi na export harfami, herbatą, skalpelami dla chirurgów oraz kilkoma helikopterami.
Ostatniego dnia mojej podróżny zachorowałem, pomógł mi harcerz na lotnisku, nagle rozpętało się piekło huragan porwał całe lotnisko i mnie wraz ze sobą spadałem w dół, dół aż obudziłem się zlany potem.
Ciągle słyszałem przeraźliwy hałas huraganu.
Wstałem i spoglądając przez okno dostrzegłem na horyzoncie huśtawkę a na niej małego hindusa,
huśtawka poruszała się niczym wahadło w prawo i w lewo, postanowiłem opowiedzieć wam mój sen, gdyż była to najdziwniejsza przygodą jaką miałem przyjemność przeżyć.