Witam, piszę reportaż na temat "Nieletni przestępcy". Potrzebuję opinii publicznej. Dlaczego to robią? Jaki mają w tym cel? Jakie są tego przyczyny? (oraz inne, swoje przemyślenia) Mam parę informacji, ale jest to za mało.
Z góry dziękuję.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
RZEBY
- się popisać przed kolegami
- zrobić komuś nazłość
-sprawić przykrość
CEL
zniszczyć coś zdemolować-
wyładować złą moc ;)
PRZYCZYNY
-nudzenie sie
-rozwlone okna
-zdemolowanę ściany przystanki itd.
LICZĘ NA NAJ ;D
Jenyy, usunęła mi się poprzednia praca. No cóż, wina internetu :)
Młodzi ludzie robią to po to:
* zdobyć tak zwany "respect" wśród kolegów
* aby przeżyć
* z powodu trudnej sytuacji domowej np. bicie, obojętność ze strony rodziców
* chcą dostosować się do otoczenia
* czasami urazy psychiczne ( spowodowane np. nieodpowiedznimi filmami) mają przewagę nad człowiekiem i podporządkowują go sobie, a wtedy homo sapiens nie jest w stanie myśleć za siebie i robi to, co mu podpowiada chory mózg
Cel jest różny, jak wiadomo: każdy cel uswieca środki.
* niektórzy chcą zdobyć jedzenie, pieniądze aby przeżyć, gdyż otoczenie nie chce im pomóc
* wyłądowanie złości, która czasami jest na prawdę ogromna
* chcą koegzystować ze srodowiskiem ludzkim
* często pragną zostać zauważeni przez innych
* dla posiadania władzy psychicznej
Często za wybryki młodzieży są kary od kilku godziny pracy badź przyznania kuratora do poprawczaka lub więzienia.
Znieczulica społeczna to gromada ludzi, którzy nie potrafią reagować na cudzą krzywdę. Młodzi ludzie często wykorzystują ten fakt dla swoich korzyści. Ludzie myślą, że oni nie muszą mówić rodzicom jaki ich syn/ córka jest. Wolą odwrócić wzork jakoby tego nie widzieli. Często myślą, że rodzice lub opiekunowie tych młodzych ludzi o tym wiedzą, ale ci są niedoinformowani o wybrykach swoich pociech.
Mam kolegę, który często naraża się na "niebezpieczeństwo". Pije, pali kiedyż trochę ćpał. Był grzecznym, spokojnym chłopcem, ale pod wpływem gimnazjalnej rzeczywistości zmienił się. Chciał być "cool". Teraz nikt go nie lubi, a on ma szanse powtarzać klasę. Nie chcę być niegrzeczna, ale cieszyłabym się z tego faktu, gdyż nie cierpię tego człowieka. Traktuje dziewczyny jak szmaty, a kolegów jak pomagierów. Mało osób go lubi, a jego rodzice nie mają siły go wychować, lub mu pomóc. Za ciągłe wagary dostaje jedynie tydzień szlabanu. Nic więcej. On cały czas przechwala się tym czego to on nie robił, mówi, że rodzice pozwalają mu olewać szkołę. Cały czas kłamie. Nikt już mu nie ufa. A kiedyś był pacynką do popychania. Teraz traktowany jest jak przestępca, czasem nawe policja go szuka, a my (ja i moja klasa) nie mamy na niego wpływu, nic się nie da z tym zrobić. Wszyscy chcą aby nie przeszedł do następnej klasy. Wpadł w takie bagno, że nieprędko się z niego wydostanie. A to nawet i dobrze.
Kiedyś sama od czasu do czasu popełniałam drobne przestępstwa, ale to nic wielkiego. Po jakimś czasie, dzięki otoczeniu i szkolnemu psychologowi, zrozumiałam swoje błędy, trzeba tylko sięgnąć radykalnych środków.
Aby człowiek się zmienił, musi zmienić otoczenie i siebie jednocześnie. A te otoczenie musi być chętne mu pomóc i go zaakceptować.
Ja sądzę, ze takie osoby mają dużo problemów i kompeksów, które przestępstwami chcą zamaskować. A przecież... nikt nie jest idealny.
Mam nadzieję, że w jakiś sposób pomogłam ;)