Witam. Czy znacie jakieś ciekawe mity greckie? Muszę opowiedzieć na środę, ale nie mogę nic fajnego znaleźć. Nie może być o Demeter i Korze, Syzyfie, Heraklesie, Początku Świata, Odyseuszu, Prometeuszu, Midasie.
kotwtrampku Prometeusz , tytan który według greckich wierzeń , stworzył człowieka . Potem nauczył go żyć czyli polować na jedzenie , szyć ubrania , topić żelazo , czytać i pisać . Widząc to wszystko czego dokonał , Zeus wyczuł że władza nad ziemią wymyka mu się z pod rąk . Wiedząc że ludzie oddają hołd swojemu stworzycielowi i myślą że Prometeusz jest silniejszy od władcy Olimpu , powiedział im że on zapewni im opiekę po wieczna czasy jeśli będą mu składać ofiary z zabitych zwierząt . Oczywiście tytan wymyślił , sposób na złośliwe bóstwo . Rozłożył zwierzę na dwóch tacach , na jednej smakowite kąski przykryte dość mała apetycznie wyglądającą skórą , zaś na drugiej wnętrzności i kości polane taką ilością tłuszczu iż wyglądały jak przepyszna smakołyki . Możecie zgadywać którą tacę wybrał Zeus , oczywiście drugą . Ale nasz zazdrośnik dopiero w drodze powrotnej zorientował się jak go urządził Prometeusz . Naturalnie chciał się na nim zemścić , ale było to ciężkie zadanie , więc zaczął się rewanżować się na ludziach. Zabrał im ogień i zakazał tytanowi rozpalać go z powrotem. Jednak on nie usłuchał zakazu i ukradł ogień Heliosowi bogu słońca . Ma się rozumieć , spotkała go za to straszna kara , rzecz jasna od samego pana Olimpu . Kazał go przykuć łańcuchami do skalnej ściany Kaukazu . Krnąbrny tytan cierpiał straszne męki a jedynym świadkiem jego cierpień był orzeł , wyrywający mu dzień w dzień wątrobę , oczywiście przysłany on był przez Zeusa tak jak i dzięki niemu wątroba odrastała , a jego męki miały się nigdy nie skończyć . Aż w końcu pojawił się w tych stronach dzielny Herakles , który jednym rzutem zabił ptaka i rozkuł łańcuchy . I cierpienia Prometeusza się skończyły , nawet Zeus przyznał że kara był a zbyt ciężka . Ale potem zamienił się znowu w siebie i jeszcze kilkanaście razy posprzeczał się z nim . Ale to zupełnie inna opowieść ….