Wiersz:
Łzy w kinie płyną łatwiej.
Łatwiej niż w życiu (pomoc:
zgaszenie na sali świateł)
ale i łatwiej niż w domu,
przed własnym telewizorem:
za wydatek na bilet
pragnie się mieć wieczorem
coś uchwytnego: chwilę
śmiechu lub - zwłaszcza - łez
(od śmiechu widz czuje się lepiej,
od płaczu - lepszym niż jest).
Kinowa łza nie oślepia
oka; przeciwnie, przemywa
i kąpielami słonymi
sprawia, że oko przeżywa
to, co samochód w myjni
lub dusza w trakcie spowiedzi.
Kratką i ciemnym okienkiem-
ekran, przed którym się siedzi
(w kinie, jeśli kto klęknie,
są to przypadki nieliczne),
lecz prze tym panoramicznie
rozrosłym konfesjonałem
oterciem łzy wyznajemy
swój grzech śmiertelny, tajemny,
nie umujący - ujemny
znak, minus, który jest piętnem:
\"choć się naprawdę starałem,
choć próbowałem usilnie,
od ostatniego seansu
znów nie zdołałem żyć w pięknie,
w krainie Sensu i Glansu,
w sposób tak żywy, człowieczy,
pełny, prawdziwy, bezsprzeczny
jak żyją aktorzy w filmie.
Pytania:
-W jaki świetle stawia widzów wiersz Barańczaka? Czy brzmi w nim raczej ton pochwały czy krytyki?(a może współczucia ,politowania,niechęci,sympatii)? Uzasadnij swoje zdanie.
- Czy mógłbyś podpisać się pod ostatnim zdaniem wiersza? Wyjaśnij swoją odpowiedż tak lub nie.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
-Wiersz Barańczaka stawia widzów w świetle technologi-medi czyli kina.Brzmi w nim raczej ton niechęci.Podmiot liryczny jest znudzony życiem zwykłym chciałby życ jak aktorzy w filmie.
-Ja bym się nie podpisał pod ostatnim zdaniem wiersza.Oczywiscie nie zyje tak dobrze jak niektorzy aktorzy w filmie lecz zyje dobrze i mi to wystarcza.Nikiedy nawet zwykli ludzie żyją lepiej od takich gwiazd filmowych.
CO DO SWIATLA NIE JESTEM PEWNIEN.RESZTA CHYBA OK.
LICZE NA NAJ.