Tego dnia wisiałem całkiem samotnie tuż obok żółtego żyrandola. Oprócz pary unoszącej się w całym pomieszczeniu nic nie zapowiadało burzliwego dnia.
W zasadzie nawet lubię, gdy ciepłe kropelki obsiadają mnie z każdej strony.
W pewnym momencie kucharka otworzyła okno. Kilka bursztynowych promieni dostało się do środka, wpuszczając tym samym jesienny chłód. Nie robiło mi to większej różnicy, zwykle moje dni skupiają się jedynie na obserwowaniu dziwacznych zachowań mieszkającej tu rodziny. Tym razem było inaczej, wleciała mucha. Ten wstrętny owad zaczął latać po wnętrzu z zadziwiającą prędkością. Nie mogłem się doczekać kiedy złapie tego czeszącego powietrze potwora. Ten jednak wcale nie chciał do mnie przyjść. Kucharka zaczęła przeganiać go w moją stronę. Spryciarz zdołał uciec za kotarę i trochę odpocząć. Zaczął atakować jeszcze raz ,, no chodź '' - wołałem w myślach. Był już tak blisko i nagle pac ! Mam go ! Próbował się jeszcze uwolnić, lecz jego bzyczenie powoli ustawało. Nareszcie nie czułem się bezsilny, wszystko dobrze się skończyło. Teraz wiem jak ważną rolę pełnię w tym domu. To był wspaniały dzień, który przyniósł wielki sukces - oby było ich więcej!
Tego dnia wisiałem całkiem samotnie tuż obok żółtego żyrandola. Oprócz pary unoszącej się w całym pomieszczeniu nic nie zapowiadało burzliwego dnia.
W zasadzie nawet lubię, gdy ciepłe kropelki obsiadają mnie z każdej strony.
W pewnym momencie kucharka otworzyła okno. Kilka bursztynowych promieni dostało się do środka, wpuszczając tym samym jesienny chłód. Nie robiło mi to większej różnicy, zwykle moje dni skupiają się jedynie na obserwowaniu dziwacznych zachowań mieszkającej tu rodziny. Tym razem było inaczej, wleciała mucha. Ten wstrętny owad zaczął latać po wnętrzu z zadziwiającą prędkością. Nie mogłem się doczekać kiedy złapie tego czeszącego powietrze potwora. Ten jednak wcale nie chciał do mnie przyjść. Kucharka zaczęła przeganiać go w moją stronę. Spryciarz zdołał uciec za kotarę i trochę odpocząć. Zaczął atakować jeszcze raz ,, no chodź '' - wołałem w myślach. Był już tak blisko i nagle pac ! Mam go ! Próbował się jeszcze uwolnić, lecz jego bzyczenie powoli ustawało. Nareszcie nie czułem się bezsilny, wszystko dobrze się skończyło. Teraz wiem jak ważną rolę pełnię w tym domu. To był wspaniały dzień, który przyniósł wielki sukces - oby było ich więcej!