W XVII i XVIII w. Krążyła w Polsce opinia, że „Prawo jest jak pajęczyna, bąk się przebije, a na muchę wina.Jak to rozumiecie? Bardzo ważne pilne prosze o szybkie odpowiedzi.
cukiereczek4512
Rozumiem to tak: Prawo jest dość mało skuteczne. Jeśli ktoś ma duże wpływy i ma dobrą opinię wśród polityków w świetle prawo mało kiedy zostaje posądzany o coś złego natomiast zwykła jednostka, niczym nie wyróżniająca się może być posądzana nawet o najmniejszą drobnostkę bo tak ,,mówi prawo".Prawo jest tak zagmatwane, że można się w nie zaplątać. Silniejsza osoba się nie zapłąta, a słabsza się zapląta.W tym chodzi o to, że pajęczyna to prawo, bąk to urzędnik a mucha to obywatel ( zwykły człowiek ). I Urzędnik olewa prawo, a wina spada na obywatela.
Licze na najj;*