Chwiejnym krokiem Henryk dotarł do starej chałupki. Legenda głosiła, iż mieszkają tam małe chochliki. Chłopiec postanowił sprawdzić tę teorię, lecz po kilku minutach zaczął mieć halucynacje. Było one winą zbyt długiej zabawy na schowanej w ogródku huśtawce. Henryk zrozumiał, ze chochliki nie istnieją. Zrobiło mu się trochę smutno, więc potarł oczy chusteczką. Ze zmęczenia chłopiec zasnął i śnił o miłej herbatce z ukochaną Hanią.
Mały Henio szedł do chaty, bo mama Henia Halina ugotowała kasze. A tata Hubert przybija hak żeby przymocować hamak. Honorata przyszła z mamą na hebatkę i herbatniki do Henia. I bawiła się helikopterem.
Następnego dnia Halina pokazała im hula-hop i hujajnogę.
Chwiejnym krokiem Henryk dotarł do starej chałupki. Legenda głosiła, iż mieszkają tam małe chochliki. Chłopiec postanowił sprawdzić tę teorię, lecz po kilku minutach zaczął mieć halucynacje. Było one winą zbyt długiej zabawy na schowanej w ogródku huśtawce. Henryk zrozumiał, ze chochliki nie istnieją. Zrobiło mu się trochę smutno, więc potarł oczy chusteczką. Ze zmęczenia chłopiec zasnął i śnił o miłej herbatce z ukochaną Hanią.
Mały Henio szedł do chaty, bo mama Henia Halina ugotowała kasze. A tata Hubert przybija hak żeby przymocować hamak. Honorata przyszła z mamą na hebatkę i herbatniki do Henia. I bawiła się helikopterem.
Następnego dnia Halina pokazała im hula-hop i hujajnogę.