wstałem o szóstej rano aż dziw czemu tak wcześnie. idę do szkoły śiało. gdy na zerku siódma wybija, a mnie pytają: -ty wiesz która godzina? ja w duch sobie odpowiedam: -nie jestem blada, wiem przecież, nie twoja sprawa. w szkole znów lekcje czas przyszedł spisać a ja tam kicham! -co mi da pała, jedna,jedyna? a ktoś mi mówi: -zrzednie ci mina. w tem nagle patrzę w mój zeszy gładki, a tam są same stłuszczone karki. no cóż już nic nie zrobię. wracając znowu z tej nudnej szkoły próbuję w domu coś nabazgrolić. aż w końcu wieczór- tak upragniony wraca ze snami i owieczkami.
wstałem o szóstej rano
aż dziw czemu tak wcześnie.
idę do szkoły śiało.
gdy na zerku siódma wybija,
a mnie pytają:
-ty wiesz która godzina?
ja w duch sobie odpowiedam:
-nie jestem blada,
wiem przecież,
nie twoja sprawa.
w szkole znów lekcje
czas przyszedł spisać
a ja tam kicham!
-co mi da pała,
jedna,jedyna?
a ktoś mi mówi:
-zrzednie ci mina.
w tem nagle patrzę
w mój zeszy gładki,
a tam są same
stłuszczone karki.
no cóż już nic nie zrobię.
wracając znowu
z tej nudnej szkoły
próbuję w domu
coś nabazgrolić.
aż w końcu wieczór-
tak upragniony
wraca ze snami
i owieczkami.
Myślę, że takia ballada wystarczy:D
Liczę na naj!:O