Zima sie opózniała a ja z niecierpliwością czekałam na śnieg,bo umówiłam sie z koleżankami na łyżwy i lepienie bałwana.lecz snieg n nie spadał.wiec wpadłam na pomysł aby zrobić bałwana z waty.i tak te zrobiłam.rano obudził mnie smiech mojej siostry ktora krzyczała za oknem.szybko wstałam i wyjrzałam przez okno i zobrzczyłam mnóstwo śniegu.a ze był weekend to z koleżankami wybrałyśmy sie na górke koło szkoły aby pozjerzdzać na sankach.po popwrocie ulepiłyśmy baławana i zrobiłyśmy śnierrzne aniołki.gdy wróciłam byłam cała mokra.szybko sie przebrałam aby nie zachorować na jutrzejsze zabawy w śniegu
Zima sie opózniała a ja z niecierpliwością czekałam na śnieg,bo umówiłam sie z koleżankami na łyżwy i lepienie bałwana.lecz snieg n nie spadał.wiec wpadłam na pomysł aby zrobić bałwana z waty.i tak te zrobiłam.rano obudził mnie smiech mojej siostry ktora krzyczała za oknem.szybko wstałam i wyjrzałam przez okno i zobrzczyłam mnóstwo śniegu.a ze był weekend to z koleżankami wybrałyśmy sie na górke koło szkoły aby pozjerzdzać na sankach.po popwrocie ulepiłyśmy baławana i zrobiłyśmy śnierrzne aniołki.gdy wróciłam byłam cała mokra.szybko sie przebrałam aby nie zachorować na jutrzejsze zabawy w śniegu
MAM NADZIEJE ZE POMOGŁAM!