Na pustyni żył sobie krasnoludek.Gdy wybierał się do wróżki Heleny po wywar z ziół, zuważył tajemnieczy grzyb. Nigdy wcześniej go nie wiedział.Podszedł do niego i począsnął nim. Po pewnej chwili pustynia zmieniła się w przepiękny zielony dywan z którego zaczęła wyrastac trawa. Po tym wydzarzeni grzyb znikł,a krasnoludek już nigdy nie musiał chodzic do wróżki po wywar z ziół , ponieważ miał roślin i ziół pod dostatkiem koło swojego domu.
W zamku, który zamieszkiwali czarodzieje uczono się tworzenia mikstur. Pewnego dnia, podczas lekcji eliksirów pan profesor nakazał, ale uczniowie stworzyli miksturę zmieniającą kolor jabłek na zielony. Uczniowie czym predzej zabrali się za tworzenie. Każdy znich robił eliksir zgodnie z przepisem, oprócz jednego czarodzieja - Michała. On postanowił stworzyć miksturę wedle własnego przepisu. Po 20 minuatch każdy z uczniów miał w ogrodzie zaprezentować swoj eliksir. Dzieci po kolei próbowały zabarwić jabłka. Wreszcie przyszła pora na Michała, który (jak sie okazało) dodał za dużo zielonego barwnika. Podchodząc do stolika z jabłakmi nichcacy potknał się i wylał go na trawę. Ta w mgnieniu oka zabarwiała się na zielono. O tamtej pory zabarwiano także liście i inne rośliny. I tak świat zyskał swe barwy.
Na pustyni żył sobie krasnoludek.Gdy wybierał się do wróżki Heleny po wywar z ziół, zuważył tajemnieczy grzyb. Nigdy wcześniej go nie wiedział.Podszedł do niego i począsnął nim. Po pewnej chwili pustynia zmieniła się w przepiękny zielony dywan z którego zaczęła wyrastac trawa. Po tym wydzarzeni grzyb znikł,a krasnoludek już nigdy nie musiał chodzic do wróżki po wywar z ziół , ponieważ miał roślin i ziół pod dostatkiem koło swojego domu.
Licze na naj.
Pozdrawiam koloz10.
W zamku, który zamieszkiwali czarodzieje uczono się tworzenia mikstur. Pewnego dnia, podczas lekcji eliksirów pan profesor nakazał, ale uczniowie stworzyli miksturę zmieniającą kolor jabłek na zielony. Uczniowie czym predzej zabrali się za tworzenie. Każdy znich robił eliksir zgodnie z przepisem, oprócz jednego czarodzieja - Michała. On postanowił stworzyć miksturę wedle własnego przepisu. Po 20 minuatch każdy z uczniów miał w ogrodzie zaprezentować swoj eliksir. Dzieci po kolei próbowały zabarwić jabłka. Wreszcie przyszła pora na Michała, który (jak sie okazało) dodał za dużo zielonego barwnika. Podchodząc do stolika z jabłakmi nichcacy potknał się i wylał go na trawę. Ta w mgnieniu oka zabarwiała się na zielono. O tamtej pory zabarwiano także liście i inne rośliny. I tak świat zyskał swe barwy.