Ułóż dialog dotyczący zakupu samochodu z wykorzystaniem słownictwa : za drogie, duża suma pieniędzy, informować, ratować sytuację, zacząć od początku, zwolnić, omówić, zdecydować, stracić cierpliwość
ambre6221pl
Kupujący: Dzień dobry, chciałbym zapytać ile kosztuje to auto. Sprzedający: 50.000 zł . K: Ilee?! Ono jest za drogie! Te wgniecenia... S: Jeżeli dla pana to duża suma pieniędzy, to auta pan nigdy nie kupi... K: Dobrze... Możemy omówić to jeszcze raz? Zaraz stracę cierpliwość... S: Ale co tu omawiać... Decyduje się pan na kupno? K: Nie tak szybko... Niech pan zwolni tępo... Muszę omówić to z żoną... W razie czego będę pana informować. S: Dobrze.
Nic innego mi nie przyszło do głowy xd
0 votes Thanks 1
bMoonwalkerN
-Witam! -Dobry wieczór! Mam nadzieję, że już pan zdecydował, bo zaczynałem tracić cierpliwość! - powiedział z uśmiechem sprzedawca. -Tak, ale z przykrością informuję, że odpowiedź wcale pana nie zachwyci. -Coś nie w porządku? - zaniepokoił się sprzedawca. -Omówiłem wszystko z żoną i niestety auto jest dla nas za drogie. -Oh, ale to przecież wcale nie jest duża suma pieniędzy. Ten Ford jest w naprawdę dobrym stanie. Nie ma się do czego przyczepić, a cena jest wyjątkowa! -Wyjątkowa, czy nie: mnie na ten samochód nie stać - oznajmił potencjalny kupiec. -Może zacznijmy wszystko od początku, omówmy wszystko od nowa, dobrze? Przecież muszę jakoś ratować sytuację! Nie pozwolę, żeby to auto poszło na złom, a jeśli go ktoś nie kupi w ciągu najbliższych dwóch dni, to cacko zostanie stracone! - emocjonował się sprzedawca. -Ja już zdecydowałem. Musi pan znaleźć innego kupca. Do widzenia! Życzę powodzenia! -Powodzenia, powodzenia... - mruknął sprzedawca i odwrócił się na pięcie bez pożegnania.
Sprzedający: 50.000 zł .
K: Ilee?! Ono jest za drogie! Te wgniecenia...
S: Jeżeli dla pana to duża suma pieniędzy, to auta pan nigdy nie kupi...
K: Dobrze... Możemy omówić to jeszcze raz? Zaraz stracę cierpliwość...
S: Ale co tu omawiać... Decyduje się pan na kupno?
K: Nie tak szybko... Niech pan zwolni tępo... Muszę omówić to z żoną... W razie czego będę pana informować.
S: Dobrze.
Nic innego mi nie przyszło do głowy xd
-Dobry wieczór! Mam nadzieję, że już pan zdecydował, bo zaczynałem tracić cierpliwość! - powiedział z uśmiechem sprzedawca.
-Tak, ale z przykrością informuję, że odpowiedź wcale pana nie zachwyci.
-Coś nie w porządku? - zaniepokoił się sprzedawca.
-Omówiłem wszystko z żoną i niestety auto jest dla nas za drogie.
-Oh, ale to przecież wcale nie jest duża suma pieniędzy. Ten Ford jest w naprawdę dobrym stanie. Nie ma się do czego przyczepić, a cena jest wyjątkowa!
-Wyjątkowa, czy nie: mnie na ten samochód nie stać - oznajmił potencjalny kupiec.
-Może zacznijmy wszystko od początku, omówmy wszystko od nowa, dobrze?
Przecież muszę jakoś ratować sytuację! Nie pozwolę, żeby to auto poszło na złom, a jeśli go ktoś nie kupi w ciągu najbliższych dwóch dni, to cacko zostanie stracone! - emocjonował się sprzedawca.
-Ja już zdecydowałem. Musi pan znaleźć innego kupca. Do widzenia! Życzę powodzenia!
-Powodzenia, powodzenia... - mruknął sprzedawca i odwrócił się na pięcie bez pożegnania.
Mam nadzieję,że pomogłam :):)