Pewnego razu niebieska fasolka zechciala polatac na gigantycznej musze. Jej zapal zdusila kapusta móWiąc;
-co ci sie sni to ci sie sni
- nie przedkladaj tego nad rzeczewistosc- dodaja corem kalafioratka.
fasolka zmzrtwiona uciekla z ogrodu Hanki. chodzila po wielkim swieci , az pewnego dzdzystego poranka spotkala krzeslo. za nim stal brokul z ogrodu. mowil ze smutno bez fasolki w ogrodzie. postanowila wroci.
Dawno dawno temu za górami za lasami żyła sobie rodzina warzyw.Rodzice malinka i wiśnia oraz 5 dzieci: ananas, gruszka, pomarańcza,baban i ogórek. Wszyscy żyli zgodnie bez kłótni. MIeli nie dość że piękny dom to i czarodziejski ogród. Najwięcej czasu spędzali w ogrodzie bawiać się i ucząc wraz z zabawą ;) Pewnego razy przechodziła obok ich wiedźma cytrynka i bardzo ją to zezłościło że tu panuje radość. Postanowiła wrócić do swojej cytrynkowej komnaty i żucić czar na czarodziejski ogród. Od razy po rzuceniu czaru wszyzstko sie popsuło. Zaczęli się kłucić, nie dogadywali się, zdarzało się że się bili. Jedynie ogórek nie zapadł w czar bo nie chodził do ogrodu i postanowił temu zapobiec. Szybko poszedł do komnaty i walczył z czarownicą. W końcowym efekcie ją pokonał i wygrał. Czar prysł i wszystko skończyło się dobrze .:)
Pewnego razu niebieska fasolka zechciala polatac na gigantycznej musze. Jej zapal zdusila kapusta móWiąc;
-co ci sie sni to ci sie sni
- nie przedkladaj tego nad rzeczewistosc- dodaja corem kalafioratka.
fasolka zmzrtwiona uciekla z ogrodu Hanki. chodzila po wielkim swieci , az pewnego dzdzystego poranka spotkala krzeslo. za nim stal brokul z ogrodu. mowil ze smutno bez fasolki w ogrodzie. postanowila wroci.
Dawno dawno temu za górami za lasami żyła sobie rodzina warzyw.Rodzice malinka i wiśnia oraz 5 dzieci: ananas, gruszka, pomarańcza,baban i ogórek. Wszyscy żyli zgodnie bez kłótni. MIeli nie dość że piękny dom to i czarodziejski ogród. Najwięcej czasu spędzali w ogrodzie bawiać się i ucząc wraz z zabawą ;) Pewnego razy przechodziła obok ich wiedźma cytrynka i bardzo ją to zezłościło że tu panuje radość. Postanowiła wrócić do swojej cytrynkowej komnaty i żucić czar na czarodziejski ogród. Od razy po rzuceniu czaru wszyzstko sie popsuło. Zaczęli się kłucić, nie dogadywali się, zdarzało się że się bili. Jedynie ogórek nie zapadł w czar bo nie chodził do ogrodu i postanowił temu zapobiec. Szybko poszedł do komnaty i walczył z czarownicą. W końcowym efekcie ją pokonał i wygrał. Czar prysł i wszystko skończyło się dobrze .:)
Licze na NAJ ;***