W poniedziałek gdy jechałam autobusem do szkoły z koleżanką wydarzyła sie nam pewna historia.Gdy ją wspominamy,zawsze jesteśmy z Kasią rozbawieni do łez. Otóż tego dnia Kaśka i ja cudem zdążyliśmy na autobus.JA weszłam pierwsza,a moja przyjaciółka jako druga.Niestety torba Kasi nie zdążyła... Została przytrzaśnięta drzwiami. Kasia ze strachu zaczęła krzyczeć; "Otwórzcie drzwi!!! Moja torba nie zdążyła!!!" i piszczeć.
Nie zauważyła,że wszyscy pozostali pasażerowie zrywają boki ze śmiechu... Teraz i my się z tego śmiejemy,ale tego dnia Kaśce nie było do śmiechu...
W poniedziałek gdy jechałam autobusem do szkoły z koleżanką wydarzyła sie nam pewna historia.Gdy ją wspominamy,zawsze jesteśmy z Kasią rozbawieni do łez. Otóż tego dnia Kaśka i ja cudem zdążyliśmy na autobus.JA weszłam pierwsza,a moja przyjaciółka jako druga.Niestety torba Kasi nie zdążyła... Została przytrzaśnięta drzwiami. Kasia ze strachu zaczęła krzyczeć; "Otwórzcie drzwi!!! Moja torba nie zdążyła!!!" i piszczeć.
Nie zauważyła,że wszyscy pozostali pasażerowie zrywają boki ze śmiechu... Teraz i my się z tego śmiejemy,ale tego dnia Kaśce nie było do śmiechu...
LOL ;DD