Gdy kompania szła już jakiś czas, i gdy kończyły im się zapasy, ujrzeli między drzewami migotające światło. Przez chwilę się spierali, co robić, ale w końcu postanowili, że Bilbo - ich włamywacz pójdzie zbadać, co to jest. Hobbit niechętnie, lecz najciszej jak tylko umiał zakradł się do owego światła, (które jak się okazało było ogniskiem) i zobaczył trzy ogromne (jak mu się zdawało) trolle. Bilbo rozważał teraz dwie możliwości: albo zawrócić i ostrzec przyjaciół przed niebezpieczeństwem ze strony zdenerwowanych trolli, lub jak prawdziwy włamywacz przeszukać ich kieszenie, co prawie zawsze się opłaca. W końcu zdecydował się przeszukać kieszenie. Wsunął rękę do kieszeni jednego z trolli i wyciągnął sakiewkę. Ta, gdy zobaczyła hobbita pisnęła: „Ejże, coś ty za jeden?”. Wtedy jeden z trolli - William chwycił Bilba i wraz z pozostałymi dwoma - Tomem i Bertem zaczęli wypytywać go o różne rzeczy. W końcu trolle wdały się w kłótnię i zapomniały o hobbicie, który ukrył się za drzewami.
Gdy kompania szła już jakiś czas, i gdy kończyły im się zapasy, ujrzeli między drzewami migotające światło. Przez chwilę się spierali, co robić, ale w końcu postanowili, że Bilbo - ich włamywacz pójdzie zbadać, co to jest. Hobbit niechętnie, lecz najciszej jak tylko umiał zakradł się do owego światła, (które jak się okazało było ogniskiem) i zobaczył trzy ogromne (jak mu się zdawało) trolle. Bilbo rozważał teraz dwie możliwości: albo zawrócić i ostrzec przyjaciół przed niebezpieczeństwem ze strony zdenerwowanych trolli, lub jak prawdziwy włamywacz przeszukać ich kieszenie, co prawie zawsze się opłaca. W końcu zdecydował się przeszukać kieszenie. Wsunął rękę do kieszeni jednego z trolli i wyciągnął sakiewkę. Ta, gdy zobaczyła hobbita pisnęła: „Ejże, coś ty za jeden?”. Wtedy jeden z trolli - William chwycił Bilba i wraz z pozostałymi dwoma - Tomem i Bertem zaczęli wypytywać go o różne rzeczy.
W końcu trolle wdały się w kłótnię i zapomniały o hobbicie, który ukrył się za drzewami.