wc3
Wszędzie buro, zimno, czarno, Ale przy kominku gwarno! A z komina dymek leci, Cieplej, cieplej krzyczą dzieci. Tata idzie już do pieca, Obok drewno, taka heca! I podkłada, i podpala Bo jego rodzinka mała Prosi tatę: Tato, zimno! I już dymek leci szybko!
Może coś takiego być? Właśnie wymyśliłam :D
0 votes Thanks 0
Flippy202
Gdzieś przed miastem pośród ciszy Gdzie wróbelków śpiew się słyszy Białym płotkiem ogrodzony Mały domek jest wzniesiony
Stoi sobie na góreczce Przy spokojnej ciepłej rzeczce Gdzie szum wody w uszy wpada Jest tu śmiech i jest zabawa
Jest tam salon w żółte ściany A w salonie dwa tapczany Mały stolik dla rodziny A obrazów trzy tuziny
Dwie łazienki, trzy sypialnie Ma też kuchnie i jadalnie Duży ogród, a w nim kwiatki Barwne fiołki oraz bratki
Tak bezpieczny i cieplutki Gdzie nie wchodzą żadne smutki W każdym stopniu doskonały Mój kochany domek mały
Ale przy kominku gwarno!
A z komina dymek leci,
Cieplej, cieplej krzyczą dzieci.
Tata idzie już do pieca,
Obok drewno, taka heca!
I podkłada, i podpala
Bo jego rodzinka mała
Prosi tatę: Tato, zimno!
I już dymek leci szybko!
Może coś takiego być? Właśnie wymyśliłam :D
Gdzie wróbelków śpiew się słyszy
Białym płotkiem ogrodzony
Mały domek jest wzniesiony
Stoi sobie na góreczce
Przy spokojnej ciepłej rzeczce
Gdzie szum wody w uszy wpada
Jest tu śmiech i jest zabawa
Jest tam salon w żółte ściany
A w salonie dwa tapczany
Mały stolik dla rodziny
A obrazów trzy tuziny
Dwie łazienki, trzy sypialnie
Ma też kuchnie i jadalnie
Duży ogród, a w nim kwiatki
Barwne fiołki oraz bratki
Tak bezpieczny i cieplutki
Gdzie nie wchodzą żadne smutki
W każdym stopniu doskonały
Mój kochany domek mały