Rudowłosa Ania , nie mogła znieść koloru swoich włosów , ufarbowała je na zielony . Napisz opowiadanie o osobie , która miała podobny problem . dam naj - czekam do 18 . nie spamować .
Jagoda91
Karolina to dziewiętnastoletnia,piękna dziewczyna o błękitnych oczach,pełnych ustach.Wysoka,zgrabna,zadbana.Dobrze się uczy,pomocna,wrażliwa i przyjacielska.Sądząc po opisie-ideał kobiety?A jednak nie. Karolina ma ogromny problem-rude włosy,poprzez co popadła w kompleksy.Dla jej przyjaciół to nic szczególnego,tylko kolor włosów.Jednak dla maturzystki to straszne.Na co dzień wydaje się być pogodna.Jednak to tylko pozory.Tak naprawdę boryka się z depresją.Nie umie zaakceptować samej siebie,nie patrzy w lustro.Nawet jej najlepsza przyjaciółka nie wie,co Karolina przeżywa. Dziewczyna czuje się samotna.Jej koleżanki mają już sympatie,cieszą się ogromnym zainteresowaniem chłopców.A on nie.Jest jej z tego powodu niezmiernie przykro,bo uwaza,że tego powodem są jej włosy. Tuż po przyjściu ze szkoły zamyka się w pokoju.Jedynym jej zajęciem jest nauka.Zrezygnowała z życia towarzyskiego odkąd będąc w jednym z klubów została przezwana "rudzielec".Ciągle wspomina ten dzień i tego przystojnego,młodego mężczyznę,który to powiedział. Jest młodą kobietą,a jej życie jest nudne.Kilkakrotnie chciała przefarbować swoje rude włosy,jednak nie miała odwagi,gdyż jej rodzice są surowi i niedorzeczne byłoby to posunięcie. W związku z Dniem Przedsiębiorczości w szkole Karoliny zjawia się wielu uczniów.Wśród nich wysoki,przystojny młodzieniec z blaskiem w oku.Karolina sprzedaje mu puszkę coli w sklepiku szkolnym.Zafascynowany wdziękiem i urodą Karoliny chłopak wylewa na siebie napój,po czym dziewczyna pomaga mu go zetrzeć z bluzki.Podczas chwilowej rozmowy okazuje się,że mają ze sobą wiele wspólnego.Obydwoje uwielbiają kryminały,dobre kino i sport.Zostają przyjaciółmi a potem parą.Karolina pewnego dnia pyta swojego chłopaka-Daniela: dlaczego zwróciłeś na mnie uwagę? A on odpowiada:urzekły mnie twoje przepiękne włosy,niepowtarzalny uśmiech i delikatność.Karolinę bardzo dowartościowały te słowa.Od tej pory nie wstydziła się już swojego wyglądu.Odkryła w sobie piękno.Była naprawdę szczęśliwa.
Ale miałam wenę;D Licze na naj.:) Pozdr.:)
1 votes Thanks 0
Noemiii
Yasmine miała 16 lat.Była sierotą.Ale miała pewnien problem: kolor włosów.Otóż wszytskie dziewczynki w sierocińcu były blondynkami tlyko nie ona.Jako ze nie lubiła zbytnio się wyróżniać, nienwaidziła swojego koloru włosów.Zawsze chciała zmienic kolor ale nigdy jakos nie miała odwagi.Do sierocińca przybyły nowe osoby.Postanowiła skończyć z tym ze zawsze była "odmieńcem".Pobiegła na targ i kupiła jakieś ''mikstury nie z tego świta" które miały pomóc jej w jej problemie.Chciała mieć blod włosy.Poszła i wylała 'miskturę' na włsoy.Odzcekła chwilę ale włosy z rudych zrobiły sie niebieskie a nie złote.Z pałczem wybiegła na targ.Chciała nakrzyczeć i wyrzyć sie na sprzedawcy który jej to "wcisnął" ale jego juz nie było.okryła włśoy fartuszkiem i usiadła na trawie. -Nie płącz- odezwła sie znajomy głos -co?- pociagnęła nosem i spojrzała w górę.-a to ty.- i ujrzała swego przyjaciela Bena,jej rówieśnika z śierocińca. -Co sie stało?-rzekł chłopiec. -Jak mam nie płakać?Chciałam blond włsoy a mam niebieskie.-i popadła w jeszce większy lament.Chłopiec zdjał jej fartuszek z głowy, przytulił ja i powiedział. -I po co ci pszeniczne włsoy co?Żebyś byłą kolejnym osieroconym kolnem?Mi się podobałaś taka jaka byłas.Nie ważne jaki miałaś kolor włosów dla mnei yłaś idelana z niebieksimi czy rudymiwłosami.-uśmiechnłą się.Dziecwyzna przestała płakać i pociągnęła nosem. -Serio? -Serio!- dziecwzyna odwzajemniłą usisk i pwiodeziała.- wiesz mas zrację.Nie waże jaki kolor włsoów liczy się wnętrze a teraz chodź może nasza opiekunka jakos to zmyje.-Wyszczerzyła zęby i pobiegli do sierocińca.
Sory ze tak duzo i takie zagmatwane ale miałam wene xd
Dziewczyna czuje się samotna.Jej koleżanki mają już sympatie,cieszą się ogromnym zainteresowaniem chłopców.A on nie.Jest jej z tego powodu niezmiernie przykro,bo uwaza,że tego powodem są jej włosy.
Tuż po przyjściu ze szkoły zamyka się w pokoju.Jedynym jej zajęciem jest nauka.Zrezygnowała z życia towarzyskiego odkąd będąc w jednym z klubów została przezwana "rudzielec".Ciągle wspomina ten dzień i tego przystojnego,młodego mężczyznę,który to powiedział.
Jest młodą kobietą,a jej życie jest nudne.Kilkakrotnie chciała przefarbować swoje rude włosy,jednak nie miała odwagi,gdyż jej rodzice są surowi i niedorzeczne byłoby to posunięcie.
W związku z Dniem Przedsiębiorczości w szkole Karoliny zjawia się wielu uczniów.Wśród nich wysoki,przystojny młodzieniec z blaskiem w oku.Karolina sprzedaje mu puszkę coli w sklepiku szkolnym.Zafascynowany wdziękiem i urodą Karoliny chłopak wylewa na siebie napój,po czym dziewczyna pomaga mu go zetrzeć z bluzki.Podczas chwilowej rozmowy okazuje się,że mają ze sobą wiele wspólnego.Obydwoje uwielbiają kryminały,dobre kino i sport.Zostają przyjaciółmi a potem parą.Karolina pewnego dnia pyta swojego chłopaka-Daniela: dlaczego zwróciłeś na mnie uwagę? A on odpowiada:urzekły mnie twoje przepiękne włosy,niepowtarzalny uśmiech i delikatność.Karolinę bardzo dowartościowały te słowa.Od tej pory nie wstydziła się już swojego wyglądu.Odkryła w sobie piękno.Była naprawdę szczęśliwa.
Ale miałam wenę;D
Licze na naj.:)
Pozdr.:)
-Nie płącz- odezwła sie znajomy głos
-co?- pociagnęła nosem i spojrzała w górę.-a to ty.- i ujrzała swego przyjaciela Bena,jej rówieśnika z śierocińca.
-Co sie stało?-rzekł chłopiec.
-Jak mam nie płakać?Chciałam blond włsoy a mam niebieskie.-i popadła w jeszce większy lament.Chłopiec zdjał jej fartuszek z głowy, przytulił ja i powiedział.
-I po co ci pszeniczne włsoy co?Żebyś byłą kolejnym osieroconym kolnem?Mi się podobałaś taka jaka byłas.Nie ważne jaki miałaś kolor włosów dla mnei yłaś idelana z niebieksimi czy rudymiwłosami.-uśmiechnłą się.Dziecwyzna przestała płakać i pociągnęła nosem.
-Serio?
-Serio!- dziecwzyna odwzajemniłą usisk i pwiodeziała.- wiesz mas zrację.Nie waże jaki kolor włsoów liczy się wnętrze a teraz chodź może nasza opiekunka jakos to zmyje.-Wyszczerzyła zęby i pobiegli do sierocińca.
Sory ze tak duzo i takie zagmatwane ale miałam wene xd