Z wad systemu najemnego: 1. Łatwiej jest przekupić cały oddział najmowany do służby niż grupę dotąd przypadkowych zaciężnych. Żołnierze są związani ze swoim dowódcą, a nie tym, który ich najął. Tak samo możliwość dezercji jest większa - ryzykowne decyzje łatwiej podejmuje się będąc w grupie. 2. Dowódcy oddziałów najemnych z dużym stażem mogą mieć ambicje uderzające w tych, którzy ich wynajmują - lepiej, gdy zaciężni żołnierze służą pod ścisłym dowództwem zaufanych osób.
Do obu przykładów dobrze pasuje przekład Francesco Sforzy.
To takie teoretyczne założenia, nie znam średniowiecznych realiów. Jednak warto zwrócić uwagę na opinię Machiavellego, żyjącego we wczesnej nowożytności, o najemnikach.
"[Wojsko] Najemne i posiłkowe jest bezużyteczne i niebezpieczne i jeżeli ktoś na wojsku najemnym opiera swe państwo, nigdy nie będzie stał pewnie i bezpiecznie, albowiem jest ono niezgodne, ambitne, niekarne, niewierne, odważne wobec przyjaciół, tchórzliwe wobec nieprzyjaciół, nie boi się Boga ani dotrzymuje wiary ludziom, tak że o tyle tylko odwleka się upadek księcia, o ile odwleka się napaść; ono ograbia cię w czasie pokoju, a nieprzyjaciel w czasie wojny. Przyczyną tego jest to, że nie ma ono innego przywiązania ani innej pobudki, trzymającej je w polu, jak ta odrobina żołdu, który nie jest dość silnym bodźcem, by wojsko takie pragnęło umrzeć za ciebie. Najemnicy chcą bardzo być twoimi żołnierzami wtedy, gdy nie prowadzisz wojny, lecz kiedy przyjdzie wojna wolą uciec lub pójść sobie precz."
Niestety, zgodnie zresztą z własnymi słowami, autor nie trudził się by to udowadniać, gdyż uważał, że jest to rzecz dla każdego znającego sytuację Italii oczywista. Machiavelii powołuje się m.in. na przykład przegranej przez Wenecjan bitwy pod Valią/Agnadello - tyle, że Francuzi mieli tam znaczną przewagę liczebną.
Z wad systemu najemnego:
1. Łatwiej jest przekupić cały oddział najmowany do służby niż grupę dotąd przypadkowych zaciężnych. Żołnierze są związani ze swoim dowódcą, a nie tym, który ich najął. Tak samo możliwość dezercji jest większa - ryzykowne decyzje łatwiej podejmuje się będąc w grupie.
2. Dowódcy oddziałów najemnych z dużym stażem mogą mieć ambicje uderzające w tych, którzy ich wynajmują - lepiej, gdy zaciężni żołnierze służą pod ścisłym dowództwem zaufanych osób.
Do obu przykładów dobrze pasuje przekład Francesco Sforzy.
To takie teoretyczne założenia, nie znam średniowiecznych realiów. Jednak warto zwrócić uwagę na opinię Machiavellego, żyjącego we wczesnej nowożytności, o najemnikach.
"[Wojsko] Najemne i posiłkowe jest bezużyteczne i niebezpieczne i jeżeli ktoś na wojsku najemnym opiera swe państwo, nigdy nie będzie stał pewnie i bezpiecznie, albowiem jest ono niezgodne, ambitne, niekarne, niewierne, odważne wobec przyjaciół, tchórzliwe wobec nieprzyjaciół, nie boi się Boga ani dotrzymuje wiary ludziom, tak że o tyle tylko odwleka się upadek księcia, o ile odwleka się napaść; ono ograbia cię w czasie pokoju, a nieprzyjaciel w czasie wojny. Przyczyną tego jest to, że nie ma ono innego przywiązania ani innej pobudki, trzymającej je w polu, jak ta odrobina żołdu, który nie jest dość silnym bodźcem, by wojsko takie pragnęło umrzeć za ciebie. Najemnicy chcą bardzo być twoimi żołnierzami wtedy, gdy nie prowadzisz wojny, lecz kiedy przyjdzie wojna wolą uciec lub pójść sobie precz."
Niestety, zgodnie zresztą z własnymi słowami, autor nie trudził się by to udowadniać, gdyż uważał, że jest to rzecz dla każdego znającego sytuację Italii oczywista. Machiavelii powołuje się m.in. na przykład przegranej przez Wenecjan bitwy pod Valią/Agnadello - tyle, że Francuzi mieli tam znaczną przewagę liczebną.