Puść wodze fantazji i opowiedz o baśniowym pochodzeniu własnej rodziny.
PS. Proszę o szybką odpowiedź potrzebne na jutro.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Nazywam się ......... (tu napisz jak się nazywasz).Historia mojej rodziny jest niezwykle ciekawa. Moi prapraprapradziadkowie praprapraprababcie, czyli moja daleka rodzina była wprost niezwykła. Oni wszyscy nie byli ludźmi tylko Marsjaninami i jeszcze w dodatku nie byli z planety Ziemia tylko z Marsa. Mieli zamiast samochodów pojazd kosmiczny-ufo. Myślę, że mieli fajne życie. Nosili nazwisko Kujon Mars. To było jedno nazwisko, podzielone na dwa wyrazy. Byli kujonami. Świetnie się uczyli. Uczestniczyli w przeróżnych konkursach i olimpiadach. Raz nawet w mistrzostwach Marsach. Wtedy byli w jednej grupie. Za zadanie mieli wybudować pojazd kosmiczny. Oczywiście dla mojej rodziny było to bardzo proste zadanie. Wygrali te mistrzostwa. Okazali się sławni na cały Mars. Pisali o nich w różnych gazetach. Wszyscy ich podziwiali. Codziennie dla zdrowia i siły pili witaminy. To były takie witaminy w saszetkach do rozpuszczania. Nazywały się "Witaminki dla każdego chłopczyka i dziewczynki". Te witaminy są dostępne do zakupienia do dziś. Teraz nazywają się "Marsjanki", ponieważ moi dziadkowie pili je i byli bardzo silni i zdrowi. Każdy rodzic chce, żeby jego dziecko było zdrowe i silne, więc niech pije "Marsjanki". Ta nazwa pochodzi od nazwisk moich dziadków-Kujon Mars. Na opakowaniu "Marsjanków" jest poisana historia moich dziadków. Myślę, że "Moja rodzina jest niezwykłą", to za mało powiedziane.
Piękny las... Hmm, las, a nad nim błękitne niebo i słońce łagodnie piekące w policzki. Wokół krasnoludki, hobbity, czarodzieje. Ludzie podobni do nas - rodziny. Wszyscy mamy w sobie coś magicznego. Tak samo jak ci, którzy nas otaczają. My wyjątkowo. Zwykli mugole marzą, aby mieć choć trochę mocy, dzięki której zmienią świat. A dla nas to nic trudnego. To co chcemy jest na wyciągnięcie ręki. "Noc już znika, słońce wita" - to przykład zaklęcia. Mamy ich pełno. Sami możemy wymyśleć ich treść, pamiętając o rymach.
Nie zawsze było tak kolorowo. Żaden niemagiczny człowiek nie może wiedzieć kim jesteśmy. To zniszczyłoby świat magii i odebrało moc danej osobie. Jednak, aby ktoś mógł posiąść taką "władzę" musiał zrobić coś niesamowitego, np. uratować komuś życie. Zrobił to mój dziadek. Ze względu na to, że ludzie ze świata magicznego są nieśmiertelni, było to 250 lat temu. Dziadek uwielbiał góry. Pewnego dnia poszedł na spacer. Właśnie był przy ostrym zboczy, gdy kobieta idąca z przodu źle stąpnęła, zaczęła lecieć w dół. Dzidek na szczęście ją chwycił za rękę. Wciagnął ją na górę, ale kamień pod nim się osunął i zleciał w dół. Obudził się w szpitalu i posiadał magiczną moc.
Dziś żyjemy w domu ukrytym w pięknym, magicznym lesie, którego mugole nie widzą.