W szkole, byłem na przerwie z kolegą i bawilismy się piłką to znaczy rzucalismy ją do siebie, nasza koleżanka z klasy kręciła się koło nas. Patrzyła, patrzyła i znudziło się to jej. Po pięciu minutach podeszła do nas z sokiem pomarańczowym, a mój kolega wtedy kiedy piła rzucił w nią piłką, a ona się oblała. Wyglądało to jak by popuściła, naprawdę śmieszna była ta sytuacja, ale i tak mój kolega musiał ją przeprosić choć wcale nie chciał.
W szkole, byłem na przerwie z kolegą i bawilismy się piłką to znaczy rzucalismy ją do siebie, nasza koleżanka z klasy kręciła się koło nas. Patrzyła, patrzyła i znudziło się to jej. Po pięciu minutach podeszła do nas z sokiem pomarańczowym, a mój kolega wtedy kiedy piła rzucił w nią piłką, a ona się oblała. Wyglądało to jak by popuściła, naprawdę śmieszna była ta sytuacja, ale i tak mój kolega musiał ją przeprosić choć wcale nie chciał.