,, Przypominam sobie taki sen ...'' dokąd zawędrowałeś w swoim śnie z Małym Księciem i o czym z nim rozmawiałaś?
napisać jaki był wasz sen tzn opisać sen że wam sie snił mały ksiaze itd dość długi żeby był
rudziutka1994
Wczorajszj nocy sniło mi się ,że szłam do parku,na spacer,a tam spotkałam bardzo intrygującą osobę.Był to mały chłopiec.Na pierwszy rzut oka wydawal sie smutny i zadumany.Zagadnęłam do niego.Okazało się,że był miły,dobrze wychowany i wesoły.Zaprosiłam go na wspólną przechadzkę po parku.Zachwycony tym pomysłem,ku mojemu zdumieniu,wziął mnie za rękę i ruszyliśmy aleją.Zapytał mnie czy jestem juz dorosła.Odparłam,że nie a on stwierdził,że to dobrze,bo dorośli są bardzo dziwni.Gdy zapytałam o powód powiedział,że każdy ''rodzaj'' dorosłego,ma swoje wady np.Pijak pije,żeby zapomnieć,że pije albo Król wydaje rozkazy,tylko po to,aby rządzić.Poparłam go.Jego zdanie wzbudziło we mnie wiele refleksji. Spacerując tak alejami, rozmawialiśmy o wielu poważnych tematach, jak dla mnie za powaznych dla tak małego chlopca.Potem zaczął mi sie zwierzać ze swoich utrapień.Największym jego problemem była opieka nad kapryśną Różą,którą bardzo kochał.Zajmował się nią dniami i nocami,a ona wciąż kaprysiła.Powiedział ,że dopiero gdy chciał ją opuścić,wyznała mu swoje uczucia.Poradziłam mu,aby nie przejmował się nią tak bardzo iże jeśli będzie jej zależało,to sama mu powie,że go kocha.Długo się zastanawiał nad tym i stwierdził,że być może tak postąpi,gdy już wróci na swoją planetę.Następnym jego problemem było oswojenie Lisa,do którego musiał codziennie przychodzić.Zauważyłam,że o każdej osobie,o której mówi,wyraża sie z uczuciem i ciepłem.Czas szybko nam minął,a przecież wyszłam z domu tylko na spacer.Mimo iż tak dobrze nam się rozmawiało,musieliśmy się już rozstać.Poprosił mnie,żebym i jutro przyszła w to samo miejsce,abyśmy,znowu mogli się spotkać.Wróciłam do domu.Niestety tak zakończył się mój sen o Małym Księciu...
Spacerując tak alejami, rozmawialiśmy o wielu poważnych tematach, jak dla mnie za powaznych dla tak małego chlopca.Potem zaczął mi sie zwierzać ze swoich utrapień.Największym jego problemem była opieka nad kapryśną Różą,którą bardzo kochał.Zajmował się nią dniami i nocami,a ona wciąż kaprysiła.Powiedział ,że dopiero gdy chciał ją opuścić,wyznała mu swoje uczucia.Poradziłam mu,aby nie przejmował się nią tak bardzo iże jeśli będzie jej zależało,to sama mu powie,że go kocha.Długo się zastanawiał nad tym i stwierdził,że być może tak postąpi,gdy już wróci na swoją planetę.Następnym jego problemem było oswojenie Lisa,do którego musiał codziennie przychodzić.Zauważyłam,że o każdej osobie,o której mówi,wyraża sie z uczuciem i ciepłem.Czas szybko nam minął,a przecież wyszłam z domu tylko na spacer.Mimo iż tak dobrze nam się rozmawiało,musieliśmy się już rozstać.Poprosił mnie,żebym i jutro przyszła w to samo miejsce,abyśmy,znowu mogli się spotkać.Wróciłam do domu.Niestety tak zakończył się mój sen o Małym Księciu...
prosze o naj i pozdr:)