Przepisz fragment utworu minimum 10 zdań który y utkwił ci w pamięci najbadziej(dowolny) (chłopcy z placu broni!!!!!)
olcia053
Buka nadal stał, patrzył w okno. W pewnym momencie poczuł, iż nie jest sam. Nadeszła jakaś postać. Nie większa od niego. Podeszła do bramy i zapytała dyżurującego o coś. Buka dobrze wiedział, o co chodzi. O Nemeczka! Dyżurowy odpowiedział "Źle.Bardzo źle.". Postać odwróciła się. Nie był to nikt inny jak-Feri Acz! Stali jeszcze chwilę, patrząc się na siebie, po czym oboje wrócili do domów.
Pare dni potem w Ogrodzie Botanicznym zebrali się czerwonoskórzy, aby zaplanować atak na chłopców z Placu Broni. W pewnej chwili z wierzchołka wielkiego drzewa doszedł ich dźwięczny głos. Był to głos małego Nemeczka, który bronił honoru swoich kolegów, oskarżanych przez czerwonoskórych o tchórzostwo. Feri Acz, zdumiony odwagą małego chłopca, zaproponował mu przystąpienie do jego grupy. Chłopiec jednak odmówił. Czerwonoskórzy, chcąc ukarać Nemeczka za wtargnięcie na ich teren, postanowili wykąpać go w pobliskim jeziorze. Ale nawet teraz wykazał się odwagą i jako bohater odchodził przy prezentujących broń czerwonoskórych. Zimna kąpiel bardzo osłabiła i tak już wyczerpany organizm chłopca.
Nazajutrz na Placu Broni Boka dodał odezwę, aby poinformować chłopców o grożącym im niebezpieczeństwie utraty Placu. Nikt jeszcze nie wiedział o nocnej wyprawie Nemeczka. Boka ogłosił stan wojenny i przedstawił plan walki z czerwonoskórymi. Nemeczka mianował swoim adiutantem, co wywołało sprzeciw członków „Stowarzyszenia Zbieraczy Kitu”.Po chwili wszyscy chłopcy stali na swoich stanowiskach i na Placu został tylko Boka. w jednym momencie usłyszeli głośne stukanie do drzwi. Przyszedł Gereb. Był blady i smutny. Prosił o wybaczenie i przyjęcie z powrotem do grupy. Boka jednakże odmówił.Akcja została zakończona , ale nikt nie miał ochoty wracać do domu. Wtem rozległo się ponowne pukanie do furtki. Okazało się, że przyszedł ojciec Gereba, aby dowiedzieć się, czy rzeczywiście jego syn jest zdrajcą. Mały Nemeczek, nieprzytomny prawie z gorączki, powiedział, że Gereb nie jest zdrajcą. Bardzo chorego chłopca Boka odprowadził do domu.
Pare dni potem w Ogrodzie Botanicznym zebrali się czerwonoskórzy, aby zaplanować atak na chłopców z Placu Broni. W pewnej chwili z wierzchołka wielkiego drzewa doszedł ich dźwięczny głos. Był to głos małego Nemeczka, który bronił honoru swoich kolegów, oskarżanych przez czerwonoskórych o tchórzostwo. Feri Acz, zdumiony odwagą małego chłopca, zaproponował mu przystąpienie do jego grupy. Chłopiec jednak odmówił. Czerwonoskórzy, chcąc ukarać Nemeczka za wtargnięcie na ich teren, postanowili wykąpać go w pobliskim jeziorze. Ale nawet teraz wykazał się odwagą i jako bohater odchodził przy prezentujących broń czerwonoskórych. Zimna kąpiel bardzo osłabiła i tak już wyczerpany organizm chłopca.
Nazajutrz na Placu Broni Boka dodał odezwę, aby poinformować chłopców o grożącym im niebezpieczeństwie utraty Placu. Nikt jeszcze nie wiedział o nocnej wyprawie Nemeczka. Boka ogłosił stan wojenny i przedstawił plan walki z czerwonoskórymi. Nemeczka mianował swoim adiutantem, co wywołało sprzeciw członków „Stowarzyszenia Zbieraczy Kitu”.Po chwili wszyscy chłopcy stali na swoich stanowiskach i na Placu został tylko Boka. w jednym momencie usłyszeli głośne stukanie do drzwi. Przyszedł Gereb. Był blady i smutny. Prosił o wybaczenie i przyjęcie z powrotem do grupy. Boka jednakże odmówił.Akcja została zakończona , ale nikt nie miał ochoty wracać do domu. Wtem rozległo się ponowne pukanie do furtki. Okazało się, że przyszedł ojciec Gereba, aby dowiedzieć się, czy rzeczywiście jego syn jest zdrajcą. Mały Nemeczek, nieprzytomny prawie z gorączki, powiedział, że Gereb nie jest zdrajcą. Bardzo chorego chłopca Boka odprowadził do domu.