Przeczytaj tekst umieszczony w tym ćwiczeniu i przygotuj krótki esej będący refleksją na temat Twojego miejsca zamieszkania i urodzenia. Napisz, czy chciałbyś zmienić miejsce obecnego zamieszkania. Jeśli tak, gdzie chciałbyś wyjechać i dlaczego?
Nigdy w historii odległość nie miała mniejszego znaczenia. Nigdy kontkaty ludzkie z miejscem nie były tak zwielokrotnione, kruche i przelotne... Mówiąc w przenośni "zużywamy"miejsca i porzucamy je, podobnie jak zużywamy chusteczki do nosa....
Alvin Toffler
bardzo prosze o pomoc!!! (ja urodzilam sie na wsi i nie zmienilabym miejsca zamieszkania! )
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Niektórze ludzie wstydzą się przyznać do swojego miejsca zamieszkania.Kłamią i plotą trzy po trzy,że oni to mieszkają w miastach,codziennie spotykają się w najbardziej prestiżowych miejscach i patrzą z okien wielkiego wieżowca na ruchliwe ulice.Ja nie należę do takich osób...
Mieszkam na wsi.Tak,pewnie dziwicie się,że nie chodzę w wielkich kaloszach i nie mam na sobie szelkowych spodni.Przykre jest to,że wielu ludzi ma takie wyobrażenia o ludziach mieszkających w takich miejscach jak ja.Nazywają nas ,,Wieśniakami" co nie brzmi zbyt dobrze i często umie nas urazić.Miejscowość,w której mieszkam,jest nad wyraz spokojna.Kiedy budzę się do szkoły,witają mnie poranne śpiewy ptaków i słoneczko,które bardzo często pojawia się na czystym niebie.Ale takie widoki mogę oglądać tylko w lato.Kiedy nadchodzi zima,rankiem wita mnie szare niebo i śnieg na parapecie okna.Tak,w takie dni nie mam ochoty wychodzić z łóżka.Kiedy wracam, ze szkoły i odrabiam lekcje,nie muszę się martwić hałasami na podwórzu.Jedyne,co może mi przeszkadzać,to owady wpadające do mojego pokoju co jakiś czas.W lato,kiedy mam dużo czasu,ponieważ są wakacje,z samego rana wybiegam na dwór i cieszę się dniem.Wspinam się po drzewach,obserwuje zwierzęta i patrzę prosto w śmiejące się słońce.Lecz mam czasami chwile zwątpienia.Mianowicie,kiedy siedzę sama po południu w domu i nawet nie mam kogo zaprosić,bo wszyscy mieszkają za daleko.Lecz zaraz te myśli ode mnie odchodzą,kiedy znajduję sobie jakieś interesujące zajęcie i nikt mi w nim nie przeszkadza.Przyznam szczerze,że nie jest mi na rękę zostawanie samej w domu,a szczególnie w nocy.Nawet nie mam do kogo pójść,ponieważ do sąsiadów jest kawałek drogi.Ale muszę przezwyciężać swój strach.Nigdy bym nie chciała zmienić miejsca zamieszkania.Zbyt bardzo kocham swoją miejscowość i ten spokój,który towarzyszy mi na każdym kroku.Życie na wsi wydaje się piękniejsze,ponieważ nie ma tam rutyny,która często panuje w ruchliwych miastach.Nie wiem,co bym zrobiła,kiedy rodzice zdecydowaliby się wyprowadzić np.do Warszawy.Załamałabym się.Ale cóż,póki co rodzice nie mają takiego planu.I bardzo się z tego cieszę...Nawet,kiedy będę już dorosła,będę miała pracę i rodzinę,nie wyprowadzę się.Nauczę swoje dzieci szanować piękno natury.Nikt mnie nigdy nie przegoni z tego miejsca.Zostanę tu na zawsze! Na mojej ukochanej wsi... I wcale nie jestem wieśniakiem!