Nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, jakże za Tobą tęsknię. Moje oczy wciąż są nawilżone łzami, które przysłaniają mi horyzont radości. Odliczam dni do spotkania z Tobą, a myśl o tym, że już niedługo będę mógł Cię ujrzeć, trzyma mnie przy nędznym życiu. Cóż mi z tego, iż jestem szanowanym adwokatem w mieście, które wciąż kwitnie, w mieście bohemy artystycznej, skoro każdą noc spędzam samotnie, melancholijnie wpatrując się w pozłacane korony drzew.
Samotne noce napędzają moje myśli. Pomiędzy trzecią a czwartą filiżanką kawy doszedłem do wniosku, iż kocham, kocham całym sercem. Pierwszy raz w życiu czuję, że żyję, bo jesteś Ty! Być może pomyślisz, że moje słowa są nic nie warte, że piszę do Ciebie ten list kierowany burzą hormonów, ale - kochana, uwierz - jestem szczery jak nigdy.
Jestem świadom, iż miłość prawdziwa nie należy do uczuć łatwych i kolorowych. Kimże jestem? Tylko człowiekiem, który wszakże wie, że owa miłość winna być szlachetna, czysta, przepełniona nadzieją, uśmiechem, łzami! Mówiąc "kocham" mam na myśli szereg zalet i wad, bowiem wypowiadając owo magiczne słowo pieczętuję akceptację osoby obdarzonej mym uczuciem.
Miłość to proszenie o pomoc, gdy nie dajemy sobie rady, to kojący dotyk po ciężkim dniu, to nieśmiały szept rozdziewiczający głuchą noc... Lauro, jesteś dla mnie całym życiem!
Proszę, pomóż mi dojrzeć do wiecznej miłości. Zespolmy się w całość, w jedną duszę!
Paryż, 18 X 1909
Witaj, Lauro,
Nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, jakże za Tobą tęsknię. Moje oczy wciąż są nawilżone łzami, które przysłaniają mi horyzont radości. Odliczam dni do spotkania z Tobą, a myśl o tym, że już niedługo będę mógł Cię ujrzeć, trzyma mnie przy nędznym życiu. Cóż mi z tego, iż jestem szanowanym adwokatem w mieście, które wciąż kwitnie, w mieście bohemy artystycznej, skoro każdą noc spędzam samotnie, melancholijnie wpatrując się w pozłacane korony drzew.
Samotne noce napędzają moje myśli. Pomiędzy trzecią a czwartą filiżanką kawy doszedłem do wniosku, iż kocham, kocham całym sercem. Pierwszy raz w życiu czuję, że żyję, bo jesteś Ty! Być może pomyślisz, że moje słowa są nic nie warte, że piszę do Ciebie ten list kierowany burzą hormonów, ale - kochana, uwierz - jestem szczery jak nigdy.
Jestem świadom, iż miłość prawdziwa nie należy do uczuć łatwych i kolorowych. Kimże jestem? Tylko człowiekiem, który wszakże wie, że owa miłość winna być szlachetna, czysta, przepełniona nadzieją, uśmiechem, łzami! Mówiąc "kocham" mam na myśli szereg zalet i wad, bowiem wypowiadając owo magiczne słowo pieczętuję akceptację osoby obdarzonej mym uczuciem.
Miłość to proszenie o pomoc, gdy nie dajemy sobie rady, to kojący dotyk po ciężkim dniu, to nieśmiały szept rozdziewiczający głuchą noc... Lauro, jesteś dla mnie całym życiem!
Proszę, pomóż mi dojrzeć do wiecznej miłości. Zespolmy się w całość, w jedną duszę!
Ślę uściski,
Twój Fryderyk