December 2018 1 26 Report
Prosze mozecie mi to przetlumaczyc zeby mozna to bylo zrozumiec ?
LIFE of Pi
life of pi a fantasy film based on the prize-winning novel written by Yann Martel.this film was directed by ang lee.it is set in the pacific ocean and stars Suraj sharma who plays the leading role of pi patel.The film is about survival on the high seas.Pi patel the clever son of a zookeeper,and his family travel from india to canada on a ship with animals from their zoo.The ship sinks in a terrible storm.Pi survives the shipwreck and mysteriously finds himself on boat with some of the animals including fierce bengal tiger that he names Richard Parker.Pi must figure out how stay alive in the open ocean on a lifeboat with these strange travelling companions.

The most advanced 3d images are brought to the screen in this fantasy film the deep ocean the animals and sometimes even pi himself were created by computers the images are so realistic that it is hard to tell the difference between the real-life scenes and the computerised images.the remarkable story line and the brilliant special effects make this film a must-see
More Questions From This User See All

Napisz cechy charakteru archillesa i hektora podczas pojedynku z utworu homera najlepiej wymienic cytaty które opisuja jego ceche . Sam Hektor, jakby zgubnym okuty wyrokiem, Stanął przy Skajskiej Bramie niewzruszonym krokiem. Z Achillesem koniecznie chcąc się mierzyć bronią. Choć zbliża się Achilles, niewzruszony stoi. I w szlachetnym swym sercu te myśli rozbiera: Zwyciężę Achillesa i zgładzę mą winę. Lub chwalebnie pod mury ojczystymi zginę... « Tak myślał, gdy się zbliżył Pelid groźnie zbrojny: Ujrzał go Hektor, zadrżał, nie wytrwał do końca: Więc porzuciwszy bramę uciekać zaczyna, Szybkim ścigany biegiem przez Peleja syna. Bogowie ciągle bacznym szli za nimi okiem... Gdy czwarty raz do źródeł przybiegli rycerze, Natenczas złotą szalę bogów ojciec bierze, Achilla i Hektora dwa kładzie wyroki, Oba oznaczające śmierci sen głęboki. Zważył. Już los Hektora dobiegł swego kresu: Schylił się wyrok jego i padł do Hadesu. Opuścił go Feb jako skazanego losem. Kiedy już były blisko bohatery oba, »Achillu - mówi Hektor - dość bojum się wzdrygał! Już nie będę uciekał, ni ty będziesz ścigał. Przejęty trwogą, trzykroć te mury obiegłem, I dawniej się chroniłem, gdy ciebie postrzegłem Inne w sobie natchnienie czuję w tę godzinę: Będę się bił walecznie - umrzesz lub ja zginę. Ale wprzódy umowę zróbmy w świętej wierze. Niech bogi, świadki nasze zaręczą przymierze: Jeśli mnie da bóg ciebie na placu położyć, Przysięgam, że nie będę nad trupem się srożyć. Boską twą zbroję wezmę. Grekom oddam ciało; Żądam tylko, by ze mną podobnie się stało«. »Co? - zawoła Achilles - a wzrok wściekły toczy - Mnież i ciebie wzajemna umowa zjednoczy? Prędzej jeden, przyjąwszy w pierś ranę głęboką, Aresa wytrwałego nasyci posoką. Dziś natęż twoje siły, zbierz twe męstwo całe I dzielnie bronią władaj, i piersi miej śmiałe.. Zważył jesion ogromny, na Hektora cisnął, Lecz baczny Hektor, skoro w biegu pocisk błysnął, Schylił się: grot przeleciał i drga w ziemi wbity. »Achillu - rzekł wódz Trojan - miałeś mi wziąć życie, Lecz widzę, że mój wyrok tobie był tajemny: Zmyliłeś się i zamach twej ręki daremny. Nie pchniesz z tyłu Hektora, który prosto wpada; W pierś pchnij, jeśli tę chwałę który bóg ci nada. Broń się mej dzidy, chcącej twoją krwią się skropić! Obym ci ją mógł całą w twych piersiach utopić! Lżejsze by się Trojanom stały walki znoje, Bo największym pogromem dla nich ręce twoje«. Skończył: wraz długa z ręku wyleciała dzida I prosto w środek tarczy trafiła Pelida, Ale na bok odbita. Hektor się zasmucił, Że, choć dobrze wymierzył, bezskutecznie rzucił. Zmieszał się: nie miał grotu innego przy sobie, »Ach! - rzecze - już boskiego nie ujdę wyroku! Mniemałem, że mi z brata jest pomoc niepodła: Nie masz żadnej ucieczki, już mi umrzeć trzeba, Musi spełnić się wola Zeusa i Feba.. Lecz nie dokaże wyrok, bym nikczemnie zginął; Spełnię czyn, którym będę w późne wieki słynął«. Tak się rycerz w szlachetnym czuciu ubezpiecza. Wraz dobywszy ciężkiego i ostrego miecza, Leci śmiało wielkimi na Achilla kroki. Hektor cały Patrokla okryty był zbroją, Mała tylko część gardła jego odsłoniona, Gdzie kość połączą miękką szyję i ramiona, Lecz tędy duch żywotny najłatwiej wychodzi. W to miejsce grotem Pelid zapalony godzi. Hektor na niego zwrócił gasnące źrenice: »Zaklinam cię przez ciebie, przez twoje rodzice, Nie chciej nieszczęśliwego psom oddawać łupem! Niechaj mi stos zapalą spółziomkowie moi«. »Psie plemię! - krzyknął Pelid - prosisz mię daremnie Psom będziesz brzydką pastwą, ta cię hańba czeka. Hektor mdlejącym głosem, który w ustach kona: »Wiedziałem, że twa dusza niczym nie zmiękczona, Żelazne w tobie serce. Chroń się gniewu nieba! Skończył, a śmierć czarnymi skrzydły go powlecze,
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.