Jestem Andrzej, jeden z wędrowców, którzy zatrzymali się nad jeziorem Świętym. Tego dnia wraz z moimi towarzyszami, Jankiem i Mateuszem, obserwowaliśmy piękną wodną istotę - Świteziankę. Byliśmy zafascynowani jej pięknem i długo patrzyliśmy, jak unosiła się na powierzchni jeziora.
Gdy nadszedł wieczór, zdecydowaliśmy się zbudować ognisko i zrobić sobie kolację. Wtedy do nas przemówiła Świtezianka, mówiąc, żebyśmy zostali na noc w tym miejscu. Oczywiście byliśmy zaskoczeni i zaciekawieni, więc postanowiliśmy posłuchać jej rady.
Gdy już zapadł zmrok, Świtezianka ponownie przemówiła do naszych serc i zaczęła śpiewać. Jej piękny głos wypełniał całą okolicę i sprawiał, że czuliśmy się jakbyśmy byli w innej rzeczywistości.
Nagle znikąd pojawił się statek i zaczął przypływać do brzegu. Wtedy Świtezianka powiedziała nam, żebyśmy wsiadali na statek i popłynęli z nią. Byliśmy zdezorientowani, ale zdecydowaliśmy się podążyć za nią.
Statek popłynął do pięknej krainy, gdzie wszystko było jak z bajki. Widzieliśmy góry ze złota i drzewa owocowe, które były większe niż nasze domy. Tam spotkaliśmy Świteziankę po raz ostatni i pożegnaliśmy się z nią.
Gdy wróciliśmy do wioski, nikt nie wierzył w to, co się stało. Ale my wiedzieliśmy, że to nie była zwykła wyprawa i że doświadczyliśmy czegoś niezwykłego. Często myślę o Świteziance i o tym, jak piękna była, kiedy po raz pierwszy ją zobaczyłem. To był wyjątkowy dzień, który na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
Odpowiedź:
Jestem Andrzej, jeden z wędrowców, którzy zatrzymali się nad jeziorem Świętym. Tego dnia wraz z moimi towarzyszami, Jankiem i Mateuszem, obserwowaliśmy piękną wodną istotę - Świteziankę. Byliśmy zafascynowani jej pięknem i długo patrzyliśmy, jak unosiła się na powierzchni jeziora.
Gdy nadszedł wieczór, zdecydowaliśmy się zbudować ognisko i zrobić sobie kolację. Wtedy do nas przemówiła Świtezianka, mówiąc, żebyśmy zostali na noc w tym miejscu. Oczywiście byliśmy zaskoczeni i zaciekawieni, więc postanowiliśmy posłuchać jej rady.
Gdy już zapadł zmrok, Świtezianka ponownie przemówiła do naszych serc i zaczęła śpiewać. Jej piękny głos wypełniał całą okolicę i sprawiał, że czuliśmy się jakbyśmy byli w innej rzeczywistości.
Nagle znikąd pojawił się statek i zaczął przypływać do brzegu. Wtedy Świtezianka powiedziała nam, żebyśmy wsiadali na statek i popłynęli z nią. Byliśmy zdezorientowani, ale zdecydowaliśmy się podążyć za nią.
Statek popłynął do pięknej krainy, gdzie wszystko było jak z bajki. Widzieliśmy góry ze złota i drzewa owocowe, które były większe niż nasze domy. Tam spotkaliśmy Świteziankę po raz ostatni i pożegnaliśmy się z nią.
Gdy wróciliśmy do wioski, nikt nie wierzył w to, co się stało. Ale my wiedzieliśmy, że to nie była zwykła wyprawa i że doświadczyliśmy czegoś niezwykłego. Często myślę o Świteziance i o tym, jak piękna była, kiedy po raz pierwszy ją zobaczyłem. To był wyjątkowy dzień, który na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
Wyjaśnienie: