Proszę o ułożenie wiersza na temat rozważań i przemyśleń o otaczającym nas świecie. Co najmniej na 2 STRONY Daje dużo pkt. JAK KTOŚ POPISZE GŁUPOTY TO MA GWARANTOWANY WYJAZD Z ZADANE PL! BŁAGAM SZYBKO I BEZ JAJ NA JUTRO MI TO POTRZEBNE!!!!!!!!!!!!!!!!
Oto sens zycia - nie zagluszac piesni zachwyconego poranka i dazyc do organizacji mrowek.
Byc miloscia nieskomplikowana i isc brzegiem czystosci nie zbaczajac z tego kursu .
Dotykiem uszlachetniac zniszczone kwiaty. Slowem podnosic unizonych. Siegac po taka ksiazke, ktora nigdy nie sponie i tanczyc wsrod mgiel o temperamencie nie zmeczonego ..
Dawac sobie szanse w kazdym dniu - czy jest dobry czy jest zly . I nigdy nie szpuszczac oczu - nawet jesli karca nawet jesli nogi same uginaja sie nawet jesli zapanuje calkowite zacmienie ...
oswiadczam ze wierwsz jest w pelni autorski, stworzylam go na konkurs w liceum w Solcu .
0 votes Thanks 0
SpesIsHere
Mój świat! Matko naturo, nieocenione twe piękno otacza mnie, choćbym chciał tego uniknąć. Trzecia nad ranem, już śpiew ptaków mnie budzi, zegar naturalny, nieświadomy, piękny...
Budzę się, szybkie jest te życie, ciągły bieg i stres towarzyszem mym jest. Te same twarze, nieustannie powtarzające się czynności. Czasem mam ochotę z tym skończyć [...]
Gdy stres mym przewodnikiem, czas na chwilę zahamować, zatrzymać się. Pogoń za jutrem już mnie nie dotyczy, poczułem się wolny jak ptak.
Kolejny film w kinie obejrzany, wiadomości, akcje ekologiczne, wydarzenia. Tego nie unikam, nie mogę tworzyć jutra, co robić by się nie dać...
Znów siedzę pod tą samą ścianą, patrze na te same drzwi, oczekuję, zadzwoni dzwon, hałas ucichnie, gdzieś tam zostałaś Ty...
Ambicje nie pozwalają zasnąć, powołanie wciąż w żyłach mych płynie, każdy szary człowiek, luzakiem jeszcze jest, jutro ja, będę patrzył na Ciebie
Szansa i nadzieja pozostaje, chaos wciąż się szerzy, niepokój i stres, on zawsze zostaje, Nadzieją jesteś jeszcze Ty Kochanie...
Pisane prosto z serca ;)
Mam nadzieję, że docenisz moją pracę i proszę o najlepszą ;)
Oto sens zycia -
nie zagluszac piesni
zachwyconego poranka
i dazyc do organizacji mrowek.
Byc miloscia nieskomplikowana i isc brzegiem czystosci
nie zbaczajac z tego kursu .
Dotykiem uszlachetniac
zniszczone kwiaty.
Slowem podnosic unizonych.
Siegac po taka ksiazke,
ktora nigdy nie sponie
i tanczyc wsrod mgiel o temperamencie nie zmeczonego ..
Dawac sobie szanse
w kazdym dniu -
czy jest dobry czy jest zly .
I nigdy nie szpuszczac oczu -
nawet jesli karca
nawet jesli nogi same uginaja sie
nawet jesli zapanuje calkowite zacmienie ...
oswiadczam ze wierwsz jest w pelni autorski, stworzylam go na konkurs w liceum w Solcu .
Matko naturo, nieocenione twe piękno otacza mnie,
choćbym chciał tego uniknąć.
Trzecia nad ranem, już śpiew ptaków mnie budzi,
zegar naturalny, nieświadomy, piękny...
Budzę się, szybkie jest te życie,
ciągły bieg i stres towarzyszem mym jest.
Te same twarze, nieustannie powtarzające się czynności.
Czasem mam ochotę z tym skończyć [...]
Gdy stres mym przewodnikiem,
czas na chwilę zahamować, zatrzymać się.
Pogoń za jutrem już mnie nie dotyczy,
poczułem się wolny jak ptak.
Kolejny film w kinie obejrzany,
wiadomości, akcje ekologiczne, wydarzenia.
Tego nie unikam, nie mogę tworzyć jutra,
co robić by się nie dać...
Znów siedzę pod tą samą ścianą,
patrze na te same drzwi, oczekuję,
zadzwoni dzwon, hałas ucichnie,
gdzieś tam zostałaś Ty...
Ambicje nie pozwalają zasnąć,
powołanie wciąż w żyłach mych płynie,
każdy szary człowiek, luzakiem jeszcze jest,
jutro ja, będę patrzył na Ciebie
Szansa i nadzieja pozostaje,
chaos wciąż się szerzy,
niepokój i stres, on zawsze zostaje,
Nadzieją jesteś jeszcze Ty Kochanie...
Pisane prosto z serca ;)
Mam nadzieję, że docenisz moją pracę i proszę o najlepszą ;)