Proszę o ułożenie scenariusza (bardzo śmiesznego) na przegląd teatrzyków szkolnych. Dowolni bohaterowie (dużo bohaterów), śmieszne teksty, piosenki, wierszyki ! Proszę o jak najszybsze dodanie odpowiedzi. Praca jest potrzebna mi na Poniedziałek 15.03.2010 r. Z góry dzięki. ;* Obiecuje że dam naj. ;*****
damianjojo
-Co mamy zrobić z tą walizką pieniędzy? -Wpłacimy ją na konto 6% na lokacie! -Oszalałeś policja nas namierzy!! -To może zanieśmy od razu na policje. -No, co ty wiesz ile możemy za to kupić zwróciły się koszty za BMW, w którym leżała walizka. -To zaszalejemy za tą sumkę, polecimy na Kubę, do Kanady, gdzie tylko chcesz. Stać nas. 100.000.000$ To nie jest mało. -Napewno będą ich szukać, to chyba pieniądze jakiejś mafii - czarne BMW M6 takimi oni szpanują. -Nie myślmy na razie o tym chodźmy spać.
Gdy Mery i Johna. Słodko spali gangsterzy włamali się do ich domu chcąc odzyskać pieniądze. Zostali spłoszeni przez alarm,który się załączył. Uprowadzili matkę Mery, która się przebudziła i wstała sprawdzić, co się dzieje.
Następnego dnia John dostaje telefon od porywaczy.
-Mamy twoją teściową, jak nie oddasz walizki z forsą... -A jak nie oddam to zabijecie mi teściową? -Nie! To ją klonujemy. -Błagam! Nie róbcie tego, jednej mam dosyć, a dwie teściowe to ponad moje siły! Spełnię wasze żądania. -Czekaj na telefon odezwiemy się!
Po telefonie od gangsterów John rozmawia z Mery.
-Mery masz jakiś pomysł jak odbić twoją matkę? -Musimy użyć podstępu. -Może pobawimy się z tymi złymi bandytami w chowanego, jak się wszyscy schowają to zabierzemy mamuśkę i uciekniemy. -Ale masz pomysły, to może pobawmy się z nimi w piaskownicy. -Świetny pomysł. (Dryn... Dryn...) -To chyba oni, ja odbiorę.
Rozmowa z porywaczami.
-Oddawaj chajs! Oto wskazówki. Słuchaj uważnie. Na Alei Gwiazd soji czarne vito z mamuśką. Podrzucisz tam forsę drzwi same się otworzą i odzyskacie ją. -To jesteśmy umówieni już do was jadę.
-Mery wsiadasz? -No pewnie! -To jedziemy!
-Dotarliśmy - na szczęście nie było korków. -Widzisz ten samochód. -No to idziemy się „pobawić”.
Rozmowa gangsterów z Johnem .
-Zaszły pewne zamiany, co co pańskiej teściowej, czy zechce pan nam ją sprzedać? -Ona nie jest na sprzedasz. -Nasz Szef obdarzył ją szczególnym uczuciem, krótko mówiąc - zabujał się w niej. Mówi, że w życiu nie widział tak uroczej kobiety, w zamian daje walizkę z forsą. -Niech wam będzie, ale mogę zamienić z nią parę słów.
Rozmowa z teściową.
-Słyszałaś o propozycji szefa mafii? -No Ba. -Co ty na to? -Niezłe „cicho” z niego, wchodzę w to.
-O ile znam moją teściową zaprowadzi tam porządek.- Pomyślał sobie John.
mysle ze pomogłem wkoncu to tez do szkołyu pisałem!!!
1 votes Thanks 0
karola97007
Hej ;) Może nie jestem najlepszą 'poetką', ale postaram sie Ci pomóc!! MOJA PRACA NOSI TYTUŁ : PODANIE O PRACĘ Bohaterowie:
Biurko, na nim kartki długopisy i dyrektorka za biurkiem. "Przyszywana ;P". Ubrana elegancko. Akcja ogólnie toczy się w sekretariacje szkolnym. Poszukują pracowników. Wchodzi Kandydatka. Puka <najlepiej niech wejdzie z boku>. Mini, jakaś koszulka najlepiej wszystko na różowo. Taka lala. itp. KANDYDATKA: -Dzień dobry! Ja w sprawie pracy. DYREKTORKA ,spoglądając na kandydatkę,: Dzień dobry! Proszę usiąść. Siada. DYREKTORKA: -A więc poszukujemy skretarki. Proszę mi się najpierw przedsawić i powiedzeć coś o sobie. KANDYDATKA: -Nazywam się Zula Żulkowska. Mam 24 lata i mieszkam koło apteki na ulicy POWSTAŃCÓW SZKOLNYCH. Mam brata i mame,ciocie,wujka... tate też z resztą mam... Lubie lody, i wszystko na patyku... Lizaki, gumki od ołówków i takie tam inne rzeczy.. DYREKTORKA ,z zadziwieniem, : -A prosze mi powiedzieć o pani zarobkach i wydadkach... KANDYDATKA: -Moja lista wydatków jest straszna! -rata za mieszkanie- 2000 PLN miesięcznie -rachunek za internet TPSA - 300 PLN miesięcznie - opłaty mieszkaniowe(czynsz, energia, gaz, woda, TV) - 750 PLN miesięcznie - kino raz w tygodniu z osobą towarzyszącą - 200 PLN miesięcznie - karnet na basen raz w tygodniu przez godzinę - 80 PLN miesięcznie. Do tego dochodzi jedzenie więcej niż na poziomie chleba i wody, wyjazd na wczasy raz w roku Bieszczady- więc żaden luksus, ubrania, oraz jakieś okazyjne zakupy na raty (np. aparat foto 2500), samochód na raty, oraz jego utrzymanie na poziomie podstawowym (paliwo, opłaty, przeglądy itp.) Oczywiście płacone na czas wszystkich składek ZUS, oraz umowy o pracę od ręki w oryginale z możliwością wypowiedzenia z terminem 3 miesięcznym, oraz gwarantowaną odprawą na wpadek zwolnienia w wysokości 6-krotnego wynagrodzenia. Praca maksymalnie 8 godzin dziennie, żebym miał czas na kino, basen itp. Sobota maksymalnie 4 godziny. Jako, że jestem katolikiem niedziela wolna każda (nie wolno pracować w niedzielę), Święta Wielkanocne, Bożego Narodzenia i inne ważne święta uznane ustawowo wolne. Wolne również dni np. na przyjazd Papieża. Jeśli jesteście w stanie zaoferować mi takią kwotę, by na wszystko podstawowe wystarczało to mogę rozważyć propozycję pracy u was. Ja jestem szczęśliwym posiadaczem fajnego mózgu z IQ ponad 150, świetnie rozwiniętą percepcją, oraz zdolnościa logicznego i analitycznego myślenia, mam swoją godność i nie muszę robić za tanią siłę roboczą. Jak coś, to przejdę na pracę na... własny rachunek. To też dobrze mi wychodzi. Jak na razie nikt się nie poskarżył - 0 reklamacji. Skoro jesteście taką wielką i dynamicznie rozwijającą się firmą, chociaż może szkołą to nie powinniście mieć problemów ze spełnieniem moich skromnych, ale podstawowo realnych kosztów. Jak będziecie zainteresowani na poważnie to przyślę wam swoje CV. Na razie nie jest wam potrzebne - a bazy danych nie chcę wam zaśmiecać. Wolę swoje dane wykorzystywać tylko gdy tego chcę, a nie żeby ktoś nimi handlował. Poza tym po co zabierać komuś dodatkowy czas pracy jeśli moja kandydatura zostanie odrzucona. A do tego poczta tak wolno chodzi, a telefon kosztuje więc ograniczam się ekonomicznie tak jak to możliwe.
Moim zdaniem jest to nawet śieszne ;P Tylko trzeba dokończyć, no i jest mało osób... Gdybyście laski... powiedziały ile to ma trwać itp. Może byłoby mi łatwiej. Możecie z tego skorzystać. Nie ukrywam, że pomagał mi internet, ale przecież każda praca się liczy ;p Wpiszcie w GOOGLE:: śmieszne opowiadania:: i może coś znajdziecie ;P Pozdrawiam ;*
-Wpłacimy ją na konto 6% na lokacie!
-Oszalałeś policja nas namierzy!!
-To może zanieśmy od razu na policje.
-No, co ty wiesz ile możemy za to kupić zwróciły się koszty za BMW, w którym leżała walizka.
-To zaszalejemy za tą sumkę, polecimy na Kubę, do Kanady, gdzie tylko chcesz. Stać nas. 100.000.000$ To nie jest mało.
-Napewno będą ich szukać, to chyba pieniądze jakiejś mafii - czarne BMW M6 takimi oni szpanują.
-Nie myślmy na razie o tym chodźmy spać.
Gdy Mery i Johna. Słodko spali gangsterzy włamali się do ich domu chcąc odzyskać pieniądze. Zostali spłoszeni przez alarm,który się załączył. Uprowadzili matkę Mery, która się przebudziła i wstała sprawdzić, co się dzieje.
Następnego dnia John dostaje telefon od porywaczy.
-Mamy twoją teściową, jak nie oddasz walizki z forsą...
-A jak nie oddam to zabijecie mi teściową?
-Nie! To ją klonujemy.
-Błagam! Nie róbcie tego, jednej mam dosyć, a dwie teściowe to ponad moje siły!
Spełnię wasze żądania.
-Czekaj na telefon odezwiemy się!
Po telefonie od gangsterów John rozmawia z Mery.
-Mery masz jakiś pomysł jak odbić twoją matkę?
-Musimy użyć podstępu.
-Może pobawimy się z tymi złymi bandytami w chowanego, jak się wszyscy schowają to zabierzemy mamuśkę i uciekniemy.
-Ale masz pomysły, to może pobawmy się z nimi w piaskownicy.
-Świetny pomysł.
(Dryn... Dryn...)
-To chyba oni, ja odbiorę.
Rozmowa z porywaczami.
-Oddawaj chajs! Oto wskazówki. Słuchaj uważnie. Na Alei Gwiazd soji czarne vito z mamuśką. Podrzucisz tam forsę drzwi same się otworzą i odzyskacie ją.
-To jesteśmy umówieni już do was jadę.
-Mery wsiadasz?
-No pewnie!
-To jedziemy!
-Dotarliśmy - na szczęście nie było korków.
-Widzisz ten samochód.
-No to idziemy się „pobawić”.
Rozmowa gangsterów z Johnem .
-Zaszły pewne zamiany, co co pańskiej teściowej, czy zechce pan nam ją sprzedać?
-Ona nie jest na sprzedasz.
-Nasz Szef obdarzył ją szczególnym uczuciem, krótko mówiąc - zabujał się w niej.
Mówi, że w życiu nie widział tak uroczej kobiety, w zamian daje walizkę z forsą.
-Niech wam będzie, ale mogę zamienić z nią parę słów.
Rozmowa z teściową.
-Słyszałaś o propozycji szefa mafii?
-No Ba.
-Co ty na to?
-Niezłe „cicho” z niego, wchodzę w to.
-O ile znam moją teściową zaprowadzi tam porządek.- Pomyślał sobie John.
mysle ze pomogłem wkoncu to tez do szkołyu pisałem!!!
Może nie jestem najlepszą 'poetką', ale postaram sie Ci pomóc!!
MOJA PRACA NOSI TYTUŁ : PODANIE O PRACĘ
Bohaterowie:
Biurko, na nim kartki długopisy i dyrektorka za biurkiem. "Przyszywana ;P". Ubrana elegancko. Akcja ogólnie toczy się w sekretariacje szkolnym. Poszukują pracowników. Wchodzi Kandydatka. Puka <najlepiej niech wejdzie z boku>. Mini, jakaś koszulka najlepiej wszystko na różowo. Taka lala. itp.
KANDYDATKA:
-Dzień dobry! Ja w sprawie pracy.
DYREKTORKA ,spoglądając na kandydatkę,:
Dzień dobry! Proszę usiąść.
Siada.
DYREKTORKA:
-A więc poszukujemy skretarki. Proszę mi się najpierw przedsawić i powiedzeć coś o sobie.
KANDYDATKA:
-Nazywam się Zula Żulkowska. Mam 24 lata i mieszkam koło apteki na ulicy POWSTAŃCÓW SZKOLNYCH. Mam brata i mame,ciocie,wujka... tate też z resztą mam... Lubie lody, i wszystko na patyku... Lizaki, gumki od ołówków i takie tam inne rzeczy..
DYREKTORKA ,z zadziwieniem, :
-A prosze mi powiedzieć o pani zarobkach i wydadkach...
KANDYDATKA:
-Moja lista wydatków jest straszna!
-rata za mieszkanie- 2000 PLN miesięcznie
-rachunek za internet TPSA - 300 PLN miesięcznie
- opłaty mieszkaniowe(czynsz, energia, gaz, woda, TV) - 750 PLN miesięcznie
- kino raz w tygodniu z osobą towarzyszącą - 200 PLN miesięcznie
- karnet na basen raz w tygodniu przez godzinę - 80 PLN miesięcznie.
Do tego dochodzi jedzenie więcej niż na poziomie chleba i wody, wyjazd na wczasy raz w roku Bieszczady- więc żaden luksus, ubrania, oraz jakieś okazyjne zakupy na raty (np. aparat foto 2500), samochód na raty, oraz jego utrzymanie na poziomie podstawowym (paliwo, opłaty, przeglądy itp.) Oczywiście płacone na czas wszystkich składek ZUS, oraz umowy o pracę od ręki w oryginale z możliwością wypowiedzenia z terminem 3 miesięcznym, oraz gwarantowaną odprawą na wpadek zwolnienia w wysokości 6-krotnego wynagrodzenia. Praca maksymalnie 8 godzin dziennie, żebym miał czas na kino, basen itp. Sobota maksymalnie 4 godziny. Jako, że jestem katolikiem niedziela wolna każda (nie wolno pracować w niedzielę), Święta Wielkanocne, Bożego Narodzenia i inne ważne święta uznane ustawowo wolne. Wolne również dni np. na przyjazd Papieża. Jeśli jesteście w stanie zaoferować mi takią kwotę, by na wszystko podstawowe wystarczało to mogę rozważyć propozycję pracy u was. Ja jestem szczęśliwym posiadaczem fajnego mózgu z IQ ponad 150, świetnie rozwiniętą percepcją, oraz zdolnościa logicznego i analitycznego myślenia, mam swoją godność i nie muszę robić za tanią siłę roboczą. Jak coś, to przejdę na pracę na... własny rachunek. To też dobrze mi wychodzi. Jak na razie nikt się nie poskarżył - 0 reklamacji. Skoro jesteście taką wielką i dynamicznie rozwijającą się firmą, chociaż może szkołą to nie powinniście mieć problemów ze spełnieniem moich skromnych, ale podstawowo realnych kosztów. Jak będziecie zainteresowani na poważnie to przyślę wam swoje CV. Na razie nie jest wam potrzebne - a bazy danych nie chcę wam zaśmiecać. Wolę swoje dane wykorzystywać tylko gdy tego chcę, a nie żeby ktoś nimi handlował. Poza tym po co zabierać komuś dodatkowy czas pracy jeśli moja kandydatura zostanie odrzucona. A do tego poczta tak wolno chodzi, a telefon kosztuje więc ograniczam się ekonomicznie tak jak to możliwe.
Moim zdaniem jest to nawet śieszne ;P Tylko trzeba dokończyć, no i jest mało osób... Gdybyście laski... powiedziały ile to ma trwać itp. Może byłoby mi łatwiej. Możecie z tego skorzystać. Nie ukrywam, że pomagał mi internet, ale przecież każda praca się liczy ;p Wpiszcie w GOOGLE:: śmieszne opowiadania:: i może coś znajdziecie ;P Pozdrawiam ;*