PROSZĘ O POMOC! mam do napisania REFERAT na temat:"Maryja pomaga nam być wrażliwymi w wierze, nadzieji i miłości", możecie również podawać linki do stron o podobnej tamatyce,
Zgłoś nadużycie!
„ Potem znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”.
Wniebowzięta z ciałem i duszą. Dusza należała do Boga, więc do Niego wróciła. A ciało – materia, skazane na śmiertelność w wyniku grzechu pierwszych rodziców? Jej ciało choć właściwie takie jak nasze, było inne, bo niepokalane. Nie dotknęła je skaza grzechu pierworodnego, ani żadnego innego, który mogła popełnić z własnego wyboru między dobrem a złem, ponieważ tak jak my miała Boży dar – wolną wolę. Ona zawsze wybierała dobro i prawdę, Boga i miłość, służbę i pokorę. Jej ciało było też jedynym źródłem cielesności Jezusa.
Czy wiem, że dana mi przez Boga cielesność jest środkiem, dzięki któremu mogę osiągnąć niebo? Dzięki ciału mogę osiągnąć zbawienie, ale i potępić się. Maryja w sposób doskonały wykorzystała swoje ciało by osiągnąć zbawienie, pokornie pełniąc wolę Bożą, więc dlatego z niesplamionym żadnym grzechem ciałem została wzięta do nieba. My w przeciwieństwie do Niepokalanej dźwigamy brzemię grzechu pierworodnego, jednak także jesteśmy powołani do świętości. Czy robimy więc wszystko, by kiedyś jak Ona znaleźć się w niebie? A może traktujemy życie doczesne jak coś wiecznego, więc zbyt się do niego przyzwyczajamy, gromadząc sobie dostatki przemijające zamiast nieprzemijających skarbów w niebie – gwarancji życia wiecznego? Kochamy ją, bo ona nam pomago przezywciężać nasze bolączki.
Wniebowzięta z ciałem i duszą. Dusza należała do Boga, więc do Niego wróciła. A ciało – materia, skazane na śmiertelność w wyniku grzechu pierwszych rodziców? Jej ciało choć właściwie takie jak nasze, było inne, bo niepokalane. Nie dotknęła je skaza grzechu pierworodnego, ani żadnego innego, który mogła popełnić z własnego wyboru między dobrem a złem, ponieważ tak jak my miała Boży dar – wolną wolę. Ona zawsze wybierała dobro i prawdę, Boga i miłość, służbę i pokorę. Jej ciało było też jedynym źródłem cielesności Jezusa.
Czy wiem, że dana mi przez Boga cielesność jest środkiem, dzięki któremu mogę osiągnąć niebo? Dzięki ciału mogę osiągnąć zbawienie, ale i potępić się. Maryja w sposób doskonały wykorzystała swoje ciało by osiągnąć zbawienie, pokornie pełniąc wolę Bożą, więc dlatego z niesplamionym żadnym grzechem ciałem została wzięta do nieba. My w przeciwieństwie do Niepokalanej dźwigamy brzemię grzechu pierworodnego, jednak także jesteśmy powołani do świętości. Czy robimy więc wszystko, by kiedyś jak Ona znaleźć się w niebie? A może traktujemy życie doczesne jak coś wiecznego, więc zbyt się do niego przyzwyczajamy, gromadząc sobie dostatki przemijające zamiast nieprzemijających skarbów w niebie – gwarancji życia wiecznego? Kochamy ją, bo ona nam pomago przezywciężać nasze bolączki.
Może być????