Proszę o napisanie wiersza z chemii tak aby się rymował . Jak najwięcej pojęć chemicznych.
ania4414
Był sobie chemik Piękny i młody, Smukły jak wieża Glovera. Jego jedynym Marzeniem było, By dyplom mieć magistera.
Oczy miał piekne, A rozum bystry I umysł całkiem realny. W piersi mu biło Serce przeczyste Jak kryształ heksagonalny.
Raz, będąc w parku, Doznał olśnienia, Bo dziewczę zobaczył śliczne, Które chodziło Tam i z powrotem Niby wahadło fizyczne.
Ciało jej białe Jak siarczan baru, Włos złoty jak dwuamina. Jedno jej oko Jak błękit pruski, Drugie jak ultramaryna.
Żaden poeta By nie opisał Wszystkich uroków jej ciałka. Tak zbudowana Była wspaniała Z aminokwasów i białka.
Więc kupił - w celu Zaręczynowym - Pierścienie dwa benzenowe. I z pierścieniami Przyszedł on do niej. Chce cię - powiada - za żonę.
Wnet utworzymy Wspaniałą parę Jak dwa wiązania sprzężone, Jak te pierścienie Co w naftalenie Żyją na wieki złączone.
Lecz ona serce Jak korund miała, Które nie znało litości. Kapryśny humor Ciągle zmieniała Jak mangan wartościowości.
Jego wyznania Zimno przyjęła, Jak hel skroplony, okrzykiem: Nie będę nigdy Związku tworzyła Ja z byle jakim chemikiem.
Nasz młody chemik Po takich słowach Daremnie błaga i szlocha, A w międzyczasie W czarnej rozpaczy Pije C2H5OH
Ale to wcale Mu nie pomogło, Znać go nie chciała dziewczyna. No i dlatego Biednego chłopca Zalała hemoglobina.
Drogi kolego I koleżanko! Taki stąd morał wynika: Żyj na wesoło, By cię nie spotkał Tragiczny los jak chemika
0 votes Thanks 0
Karmelittaa
Gdy chcę poznać wzory zaraz się robię chory bo mi się symbole mylą I dręczę się tą chwilą wszytko co jest dookoła tlenki , kwasy i zasady zapamiętać nie dam rady inne związki no i sole tego się wyuczyć wolę Bo powietrze, woda , ziemia To jest właśnie nasza chemia.
Chemia to Ty , chemia to ja, Chemia to jest cały świat. Spójrz, rozejrzyj się wokoło, Ale tutaj jest wesoło! Tu coś się tworzy a tam rozkłada Jaka świetna to zabawa! Więc nie zwlekaj i chodź z nami, Na lekcje chemii Cię zapraszamy.
Piękny i młody,
Smukły jak wieża Glovera.
Jego jedynym
Marzeniem było,
By dyplom mieć magistera.
Oczy miał piekne,
A rozum bystry
I umysł całkiem realny.
W piersi mu biło
Serce przeczyste
Jak kryształ heksagonalny.
Raz, będąc w parku,
Doznał olśnienia,
Bo dziewczę zobaczył śliczne,
Które chodziło
Tam i z powrotem
Niby wahadło fizyczne.
Ciało jej białe
Jak siarczan baru,
Włos złoty jak dwuamina.
Jedno jej oko
Jak błękit pruski,
Drugie jak ultramaryna.
Żaden poeta
By nie opisał
Wszystkich uroków jej ciałka.
Tak zbudowana
Była wspaniała
Z aminokwasów i białka.
Więc kupił - w celu
Zaręczynowym -
Pierścienie dwa benzenowe.
I z pierścieniami
Przyszedł on do niej.
Chce cię - powiada - za żonę.
Wnet utworzymy
Wspaniałą parę
Jak dwa wiązania sprzężone,
Jak te pierścienie
Co w naftalenie
Żyją na wieki złączone.
Lecz ona serce
Jak korund miała,
Które nie znało litości.
Kapryśny humor
Ciągle zmieniała
Jak mangan wartościowości.
Jego wyznania
Zimno przyjęła,
Jak hel skroplony, okrzykiem:
Nie będę nigdy
Związku tworzyła
Ja z byle jakim chemikiem.
Nasz młody chemik
Po takich słowach
Daremnie błaga i szlocha,
A w międzyczasie
W czarnej rozpaczy
Pije C2H5OH
Ale to wcale
Mu nie pomogło,
Znać go nie chciała dziewczyna.
No i dlatego
Biednego chłopca
Zalała hemoglobina.
Drogi kolego
I koleżanko!
Taki stąd morał wynika:
Żyj na wesoło,
By cię nie spotkał
Tragiczny los jak chemika
zaraz się robię chory
bo mi się symbole mylą
I dręczę się tą chwilą
wszytko co jest dookoła
tlenki , kwasy i zasady
zapamiętać nie dam rady
inne związki no i sole
tego się wyuczyć wolę
Bo powietrze, woda , ziemia
To jest właśnie nasza chemia.
Chemia to Ty , chemia to ja,
Chemia to jest cały świat.
Spójrz, rozejrzyj się wokoło,
Ale tutaj jest wesoło!
Tu coś się tworzy a tam rozkłada
Jaka świetna to zabawa!
Więc nie zwlekaj i chodź z nami,
Na lekcje chemii Cię zapraszamy.