Proszę o jak najszybsze rozwiązanie ! : Napisz opowiadanie detektywistyczne na poziomie szóstej klasy które będzie trochę zabawne i miejscami przerażające przynajmniej na półtora kartki podaniowej. Daję naj !!
bania322
Mam na imie tomek i pracuje w agencji detektywistycznej pod pseudonimem Bulet. pewnego dnia do naszej agencji zadzwonila mloda kobieta z prośba o sprawdzenie jej dobrego znajomego czy nie handluje narkotykami. mowila ze strasznie sie o niego martwi bo czesto dzwonia do niego podejrzane osoby i wychodzi na korytarz jak z nimi rozmawia.oczywiscie wzielem ta sprawe w swoje rece i postanowilem sie rozejrzec. dala mi jego zdjecie i powiedziala gdzie czesto chodzi. zalozylem normalne ubrania zeby nie wzbudzac podejrzen i dyskretnie chodzilem za nim aby zobaczyc w jakim kregu ludzi sie obraca. przez 1 tydzien nie zauwazylem nic podejrzanego prucz paru znajomych z ktorymi sie czesto spotykal wiec postanowilem zalozyc podsluch na jego telefonie. po paru dniach zadzwonil do niego kolego z zastrzezonego numeru i mowil szyfrem. po chwili myslenia nad ta rozmowa zrozumialem ze to bylo miejsce w ktorym mieli sie spotkac wiec poszlem za nim. okazalo sie ze ten przyjaciel mial zpa pasem pistolet a jego kolega dziwna torbę z niewiadoma zawartoscia. po dluzszym patrzeniu na cala sytuacje kolega otworzyl zawartosc torby w ktorej jak sie okazalo byly kradzione diamenty z banku bph. to byla glosna sprawa wiec postanowilem zadzwonic na policje. podczas polaczenia staralem sie mowic szeptem lecz ci bandyci itak mnie uslyszeli. jeden z nich zaczal uciekac a ten z pistoletem puscil sie za mna w poscig. bylem przerazony i uciekalem. na szczescie znalazlem mieksce w ktorym sie ukrylem. gdy policja przyjechala ich juz nie bylo. zadzwonilem do tej pani i o wszystkim jej powiedzialem kazala mi zlozyc zeznania na policji i powiedziec wszystko o tej sprawie powiedziala ze tak bedzie lepiej dla jej przyjaciela jak w wiezieniu wszystko sobie przemysli i ze musi odkupic swoje bledy. policja szybko ich odnalazla i moje zeznania pomogly im zamknac bandytow. kolega tej pani dostal tylko 2 lata gdzyz to nie on ukradl te diamenty za to ten drugi dostal o wiele wieksza kare ale nie wiem dokladnie ile bo nie przyszlem na ogloszenie wyroku.
popraw sobie bledy bo szybko pisze
1 votes Thanks 0
malaaa516
Dzisiaj 10.05.10r Wyruszyłam na poważna misje. Musiałam odnaleźć zakopany w piaskownicy dwa podwórka dalej skarb.Niestety nie było to takie łatwe , na placu zabaw obok siedzieli starsi chłopcy. Poprosiłam koleżanki o pomoc w odkopaniu skarbu. Przeszłam z dziewczynami kilka podwórek aż znaleźliśmy się na ulicy " Poniedziałkowy dół" wszystko było normalne , samochody jeździły wiec poszłyśmy przed siebie zwiedzać nowo poznana ulice. Niestety nie było to proste. Zauważyłam w jednej z klatek chłopca , który zazwyczaj siedział na placyku zabaw. Wystraszyłam się , więc odeszłam dwa kroki w tył , chwilę później z tej samej klatki wyszedł starszy pan z torba pełną warzyw. Wszystkie dziewczyny zaczęły sie ze mnie śmiać ale ja jednak wiedziałam że coś było nie tak. Ruszyłam wiec w stronę placu. Chłopców nie było , a od starszych dziewczyn dowiedziałam się że poszli na imprezę. Nie zastanawiajac się ani chwili pobiegłam do domu po łopatkę i zaczęłam kopać w piaskownicy, Okazało sie jednak że skarb , którego szukałam to kanapka z szynką i ogórkiem zapakowana w woreczek i pudełko śniadaniowe. Od tamtej pory postanowiłam nigdy wiecej nie zajmować sie detektywistycznymi zagadkami.
popraw sobie bledy bo szybko pisze
Wyruszyłam na poważna misje. Musiałam odnaleźć zakopany w piaskownicy dwa podwórka dalej skarb.Niestety nie było to takie łatwe , na placu zabaw obok siedzieli starsi chłopcy. Poprosiłam koleżanki o pomoc w odkopaniu skarbu. Przeszłam z dziewczynami kilka podwórek aż znaleźliśmy się na ulicy " Poniedziałkowy dół" wszystko było normalne , samochody jeździły wiec poszłyśmy przed siebie zwiedzać nowo poznana ulice. Niestety nie było to proste. Zauważyłam w jednej z klatek chłopca , który zazwyczaj siedział na placyku zabaw. Wystraszyłam się , więc odeszłam dwa kroki w tył , chwilę później z tej samej klatki wyszedł starszy pan z torba pełną warzyw. Wszystkie dziewczyny zaczęły sie ze mnie śmiać ale ja jednak wiedziałam że coś było nie tak. Ruszyłam wiec w stronę placu. Chłopców nie było , a od starszych dziewczyn dowiedziałam się że poszli na imprezę. Nie zastanawiajac się ani chwili pobiegłam do domu po łopatkę i zaczęłam kopać w piaskownicy, Okazało sie jednak że skarb , którego szukałam to kanapka z szynką i ogórkiem zapakowana w woreczek i pudełko śniadaniowe. Od tamtej pory postanowiłam nigdy wiecej nie zajmować sie detektywistycznymi zagadkami.