16.03. Warszawa (PAP) - Konstytucja z 17 marca 1921 r. była nie tylko fundamentem, na którym wzniesiono II Rzeczpospolitą. Ona także ukształtowała demokratyczną Polskę po przemianach w 1989 r. - uważa prof. Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta ds. historii. W czwartek mija 90 lat od przyjęcia tego aktu.
Tzw. Konstytucja marcowa, uchwalona w trzecim roku istnienia odrodzonego państwa polskiego, kończyła stan tymczasowości - przypomina Nałęcz. Według niego, przyjęcie ustawy zasadniczej było widomym znakiem, że proces budowania niepodległego państwa się kończy, a wolna Polska wkracza w okres normalności.
"Nie przypadek sprawił, że w marcu 1921 r. doprowadzono do dwu bardzo ważnych wydarzeń w dziejach odrodzonego państwa" - podkreślił doradca prezydencki. Następnego dnia po przyjęciu konstytucji, czyli 18 marca w Rydze został podpisany pokój z Rosją sowiecką, który kończył wojnę polsko-bolszewicką i ustalał granice na wschodzie.
Ustawodawcy śpieszyli się także dlatego, bo na 20 marca zaplanowany został plebiscyt na Górnym Śląsku. Miejscowa ludność miała podjąć decyzję, czy obszar ten ma należeć do Polski czy do Niemiec. "Wolna Polska nie wyobrażała sobie funkcjonowania bez tej bogatej w surowce i przemysł krainy. A Konstytucja marcowa stabilizowała państwo w tym strategicznym wymiarze. Była dla niego ustrojowym fundamentem, ale także dawała mu siłę argumentacji na tym - wówczas najważniejszym - górnośląskim froncie" - wyjaśnił.
Według niego, znaczenie i wpływ Konstytucji marcowej na dzieje Polski nie kończy się jednak na okresie międzywojennym. "Jak porównujemy ład ustrojowy będący wynikiem zapisów tamtej ustawy zasadniczej z tym, co mamy dzisiaj, to widzimy, że bardzo wiele zapożyczono z konstytucji marcowej" - podkreślił prof. Nałęcz. Na pierwszym miejscu wskazał na fundamentalną zasadę suwerenności narodu, która mówi, iż do niego należy władza zwierzchnia. "Na tej zasadzie zbudowano konstytucję obowiązująca obecnie, a uchwaloną w kwietniu, 1997 r." - dodał.
Następnym podstawowym elementem ładu ustrojowego przejętym przez obecną konstytucję jest demokracja przedstawicielska. "Polacy są narodem wielomilionowym. Taki naród nie może rządzić się bezpośrednio. Władza musi być sprawowana przez demokratycznie wybranych przedstawicieli" - przypomniał.
Konstytucja marcowa wprowadzała pięcioprzymiotnikową ordynację wyborczą (wybory tajne, bezpośrednie, równe, powszechne i proporcjonalne - PAP) i dwuizbowy parlament - Sejm i Senat - tak jest to jest obecnie. Zdecydowała także o przewadze Sejmu nad Senatem.
Ustawa zasadnicza z marca 1921 r. oddawała zdecydowaną większość władzy w kraju w ręce parlamentu i odpowiedzialnego przed nim rządu. W cieniu tych władz pozostawała głowa państwa, czyli prezydent RP. Był on jednak - przeciwnie do czasów obecnych - wybierany nie przez naród w głosowaniu powszechnym, ale przez Zgromadzenie Narodowe, czyli Sejm i Senat na połączonym posiedzeniu.
Zdaniem Nałęcza, trudno byłoby powrócić do tego rozwiązanie. Powodem są - jak wyjaśnił - szersze (w porównaniu z konstytucja marcową) uprawnienia głowy państwa i one wymagają mandatu pochodzącego z wyborów powszechnych oraz przywiązanie obywateli do obecnej formy wyboru prezydenta.
"Prawa obywatelskie, to również jest wielki most pamięci między konstytucja marcową, a obecną. Autorzy konstytucji marcowej budowali suwerenne państwo na fundamencie demokracji, szeroko rozumianych praw obywatelskich, praworządności i trójpodziału władz. Są to także filary ustrojowe III Rzeczpospolitej" - oznajmił doradca prezydenta.
W ocenie Nałęcza konstytucja marcowa nie odstawała zbytnio, od innych ustaw zasadniczych przyjętych po I wojnie światowej przez odradzające się lub powstające państwa. Podobnie jak inne, wprowadzała demokratyczne rozwiązania wzorując się na francuskiej ustawie zasadniczej. Tym, co ją wyróżniało, był - jak powiedział Nałęcz - polski duch wolnośc
16.03. Warszawa (PAP) - Konstytucja z 17 marca 1921 r. była nie tylko fundamentem, na którym wzniesiono II Rzeczpospolitą. Ona także ukształtowała demokratyczną Polskę po przemianach w 1989 r. - uważa prof. Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta ds. historii. W czwartek mija 90 lat od przyjęcia tego aktu.
Tzw. Konstytucja marcowa, uchwalona w trzecim roku istnienia odrodzonego państwa polskiego, kończyła stan tymczasowości - przypomina Nałęcz. Według niego, przyjęcie ustawy zasadniczej było widomym znakiem, że proces budowania niepodległego państwa się kończy, a wolna Polska wkracza w okres normalności.
"Nie przypadek sprawił, że w marcu 1921 r. doprowadzono do dwu bardzo ważnych wydarzeń w dziejach odrodzonego państwa" - podkreślił doradca prezydencki. Następnego dnia po przyjęciu konstytucji, czyli 18 marca w Rydze został podpisany pokój z Rosją sowiecką, który kończył wojnę polsko-bolszewicką i ustalał granice na wschodzie.
Ustawodawcy śpieszyli się także dlatego, bo na 20 marca zaplanowany został plebiscyt na Górnym Śląsku. Miejscowa ludność miała podjąć decyzję, czy obszar ten ma należeć do Polski czy do Niemiec. "Wolna Polska nie wyobrażała sobie funkcjonowania bez tej bogatej w surowce i przemysł krainy. A Konstytucja marcowa stabilizowała państwo w tym strategicznym wymiarze. Była dla niego ustrojowym fundamentem, ale także dawała mu siłę argumentacji na tym - wówczas najważniejszym - górnośląskim froncie" - wyjaśnił.
Według niego, znaczenie i wpływ Konstytucji marcowej na dzieje Polski nie kończy się jednak na okresie międzywojennym. "Jak porównujemy ład ustrojowy będący wynikiem zapisów tamtej ustawy zasadniczej z tym, co mamy dzisiaj, to widzimy, że bardzo wiele zapożyczono z konstytucji marcowej" - podkreślił prof. Nałęcz. Na pierwszym miejscu wskazał na fundamentalną zasadę suwerenności narodu, która mówi, iż do niego należy władza zwierzchnia. "Na tej zasadzie zbudowano konstytucję obowiązująca obecnie, a uchwaloną w kwietniu, 1997 r." - dodał.
Następnym podstawowym elementem ładu ustrojowego przejętym przez obecną konstytucję jest demokracja przedstawicielska. "Polacy są narodem wielomilionowym. Taki naród nie może rządzić się bezpośrednio. Władza musi być sprawowana przez demokratycznie wybranych przedstawicieli" - przypomniał.
Konstytucja marcowa wprowadzała pięcioprzymiotnikową ordynację wyborczą (wybory tajne, bezpośrednie, równe, powszechne i proporcjonalne - PAP) i dwuizbowy parlament - Sejm i Senat - tak jest to jest obecnie. Zdecydowała także o przewadze Sejmu nad Senatem.
Ustawa zasadnicza z marca 1921 r. oddawała zdecydowaną większość władzy w kraju w ręce parlamentu i odpowiedzialnego przed nim rządu. W cieniu tych władz pozostawała głowa państwa, czyli prezydent RP. Był on jednak - przeciwnie do czasów obecnych - wybierany nie przez naród w głosowaniu powszechnym, ale przez Zgromadzenie Narodowe, czyli Sejm i Senat na połączonym posiedzeniu.
Zdaniem Nałęcza, trudno byłoby powrócić do tego rozwiązanie. Powodem są - jak wyjaśnił - szersze (w porównaniu z konstytucja marcową) uprawnienia głowy państwa i one wymagają mandatu pochodzącego z wyborów powszechnych oraz przywiązanie obywateli do obecnej formy wyboru prezydenta.
"Prawa obywatelskie, to również jest wielki most pamięci między konstytucja marcową, a obecną. Autorzy konstytucji marcowej budowali suwerenne państwo na fundamencie demokracji, szeroko rozumianych praw obywatelskich, praworządności i trójpodziału władz. Są to także filary ustrojowe III Rzeczpospolitej" - oznajmił doradca prezydenta.
W ocenie Nałęcza konstytucja marcowa nie odstawała zbytnio, od innych ustaw zasadniczych przyjętych po I wojnie światowej przez odradzające się lub powstające państwa. Podobnie jak inne, wprowadzała demokratyczne rozwiązania wzorując się na francuskiej ustawie zasadniczej. Tym, co ją wyróżniało, był - jak powiedział Nałęcz - polski duch wolnośc