Pprzeczytaj tekst i wyobraź sobie ,że jesteś świadkiem opisanego wydarzenia. Opisz swoje przeżycia wewnętrzne oraz ich zewnętrzne przejawy
Wczoraj o godz. 21:00 straż pożarna odebrała dramatyczny telefon o pożarze w domu przy ulicy Chopina. Juz po piętnastu minutach cztery jednostki przybyły na miejsce i rozpoczęły gaszenie. Pożar udało sie stłumić dopiero po trzech godzinach. Przeszukano wówczas każde pomieszczenie i stwierdzono, że wszystkim udało się w porę opuścić kamienicę . Niestety budynek jest cały zniszczony i mieszkańcy nie mają gdzie mieszkac, stracili również cały swój dobytek. Jak winika z relacji świadków, ogień zaczął się rozprzestrzeniać na poddaszu i szybka zająl się dach. Do dramatycznej sytuacji doszło tuż po 21.00, gdy gęsty dym odciął mieszkania na ostatnim piętrze. Na szczęście na miejscu była juz straż pożarna i, wykorzstując drabiny,ewakuowała ludzi, którzy uciekli przed okniem na balkony.
Prosze o napisanie tego w formie męskiej :D . Zeby bylo przynajmniej na czwórke :) . Nie musi byc długie,od 1 strony A5 do 2 :) (czyli a5- kartka z zeszytu).!
Pozdrawiam
DAJE NAJ.!;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Wieczorem oglądając interesujący mecz nagle poczułem dym i wybiegłem z mieszkania. Byłem bardzo wystraszony gdy zobaczyłem rozprzestrzeniający się ogień. Od razu zacząłem krzyczeć aby powiadomić swoich sąsiadów. Zbiegłem na dół po schodach, na mojej twarzy malował się przeraźliwy strach i rozpacz. Cały mój dotychczasowy dorobek właśnie się palił. Miałem ochotę popłakać się jak małe dziecko, z resztą nie tylko ja. Gdy przyjechała straż pożarna rozpoczęła się akcja przeciwpożarowa. Wszyscy patrzyliśmy na trud z jakim musieli poradzić sobie strażacy. Po 3 godzinnej walce z ogniem wreszcie udało się ugasić pożar. Strażacy dokładnie sprawdzili każde pomieszczenie czy nikt nie został w środku. Na szczęście w mieszkaniach nikogo nie znaleziono. Trochę odetchnęliśmy, chociaż patrząc na ruinę, w której wcześniej mieszkaliśmy i żyło nam się dobrze, każdy nerwowo zastanawiał się co dalej będzie. Byłem zdruzgotany. W jednej chwili straciłem dach nad głową i wszystkie potrzebne rzeczy. To było okropne uczucie. Wiedziałem że nie mam gdzie się podziać, to przyprawiało mnie o dreszcze. Było mi na przemian gorąco i zimno. Czułem że tracę grunt pod nogami.
mam nadzieje że pomagłam :)
proszę o naj