Potrzebuje prezentację na Temat Jan Paweł 2 nauczycielem na trudne czasy . Czekam na prace. 60 punktów za rozwiązanie opłaca się
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
O papieżu usłyszałem po raz pierwszy, kiedy miałem trzy, może cztery lata. Był rok 1986/87. Od początku wydawał mi się kimś ważnym, wspaniałym, żywym świętym. Jako mały chłopiec patrzyłem na papieża trochę inaczej niż dziś. Wtedy był dla mnie przede wszystkim ojcem, nie tylko moim, ale nas wszystkich, naszym wspólnym ojcem i opiekunem, dobrym pasterzem. Nie ojcem, jakiego mamy wszyscy, ale ojcem innego typu, takim opiekunem całej ludzkości. Już wtedy bardzo mnie cieszyło, że papieżem jest Polak, choć pewnie nie do końca sobie zdawałem sprawę z faktu, iż wszyscy jego poprzednicy byli Włochami (myśląc, że papieżem może być tylko Polak). Z biegiem lat papież imponował mi coraz bardziej. Przede wszystkim dlatego, że coraz lepiej go poznawałem. Dowiedziałem się jak bardzo wspierał Polskę (naszą wspólną ojczyznę) w tak trudnych dla niej czasach, poznałem jego poglądy na wiele spraw, wreszcie dane mi było ujrzeć go podczas jednej z pielgrzymek. Papież urósł w moich oczach do rangi symbolu, sztandarowej postaci Polski. Osoby, z której każdy Polak (w czasach, gdy nie cieszymy się dobrą sławą za granicą) może być dumny, oczywiście nie przypisując sobie jej zasług. To, co charakteryzuje Jan Pawła II i jednocześnie zrównuje mu najróżniejsze środowiska ludzkie, to fakt, iż papież kładzie olbrzymi nacisk na uniwersalne wartości moralne, w swej wierze nie ogranicza się tylko i wyłącznie do nieustannego powtarzania, że Bóg istnieje, a Jezus Chrystus był jego Synem (...) Nieustanne pielgrzymki, podróże, spotkania z chorymi, czy też z ludźmi porzuconymi przez świat, a nawet przez niego skrzywdzonymi (jak np. grupa prostytutek). Jednak papież to nie tylko wyśmienity animator, to także wspaniały wzór do naśladowania. Kiedy został papieżem, miał 58 lat, mimo to od razu zachwycał swą niezwykła aktywnością. Liczne pielgrzymki do wielu, często odległych i niebezpiecznych państw, a często w miejsca, gdzie religia katolicka nie jest mile widziana, miłość papieża do gór, godzinne spacery, jazda na nartach, czy wreszcie cudowne poczucie humoru, sprawiły, że papieża uwielbiają miliony młodych ludzi na całym świecie, czego dowodem niech będą organizowane, co roku Światowe Dni Młodzieży. Dzięki temu podziwowi, młodemu człowiekowi łatwiej jest słuchać o tym, ci najistotniejsze: wierze, nadziei i miłości. Wiara połączona z tym podziwem sprawia, że każdy gotów jest zrobić wiele, radykalnie zmienić swoje życie. Osobiście podziwiam właśnie tę cechę papieża najbardziej: umiejętność przemawiania do ludzi i roztaczania wokół siebie aury świętości, która sprawia, że najgorsi złoczyńcy doznają uczucia skruchy. Papież jest właśnie takim wielkim człowiekiem, który potrafi wybaczyć swemu niedoszłemu zabójcy, potrafi spojrzeć prosto w oczy, potrafi zrobić znak krzyża nad głową skruszonej prostytutki, ucałować i pocieszyć płaczące dziecko. Papieża trzeba kochać, bo jest człowiekiem wyjątkowym. Nie było jeszcze za mojego życia pielgrzymki Ojca Świętego, której nie byłbym świadkiem (czy to za pośrednictwem telewizji, czy też "na żywo") i przy której bym się nie wzruszył. Powrót największego Polaka do Ojczyzny zawsze napawa mnie radością, ale i wzruszeniem. Kiedy papież jest w Polsce, staram się znać każdy szczegół jego wizyty, dosłyszeć każde wypowiedziane słowo (najlepiej kilka razy), zapamiętać wyraz jego twarzy. Gdy odjeżdża, zawsze wiem, że jeszcze tu wróci. Dla mnie, jak mówiłem papież jest kimś szczególnym. Zawsze był dla mnie bohaterem, zawsze opiekunem, ale i nauczycielem. Jan Paweł II uczy nas miłości, w dwóch wymiarach: miłości do Boga i miłości bliźniego. Jan Paweł II uczy nas wybaczać, uczy szanować, uczy poświęcenia, troski o drugiego człowieka, nieustannie przypomina o tym, o czym często zapominamy, wskazuje nam krzyż, na którym Bóg zawisł dla nas, uczy nas pokory, wreszcie wskazuje nam drogę do zbawienia, drogę do osiągnięcia wszystkich tych cech, uczy nas modlitwy, wskazuje wzory do naśladowania, spotyka się z nami i nam to wszystko wyjaśnia. Jan Paweł II to prawdziwy skarb ludzkości, to także mój skarb. Wierzę w Boga od małego (...) Jednak w pewnym momencie sam zastanawiałem się nad moją wiarą, pojawiły się pewne, właściwie temu momentowi, wątpliwości. Jednak mimo wielu problemów, jakie mam ze zrozumieniem niektórych aspektów wiary, na pytanie: czy Bóg istnieje? Zawsze odpowiadam: Tak. (...) Nie ma na świecie człowieka, którego lubię słuchać tak jak papieża, zwłaszcza, gdy mówi bez przygotowania, naturalnie, nie czytając. Od tego człowieka emanuje bowiem tak wielka miłość do rodzaju ludzkiego, jest on tak przeświadczony o tym, że ludzi stać na dobro, stać na wzajemny szacunek i miłość, że trudno nie mieć do niego zaufania, trudno odwracać się, gdy mówi. Pamiętam jak wielkie wrażenie zrobił na mnie widok papieża z odległości trzech metrów w papa mobile, kiedy to stałem bardzo blisko i dokładnie widziałem jego zmęczoną twarz, jego ugięte pod nawałem pracy barki, ale jednocześnie wielki spokój i radość. Jan Paweł II to taki nasz święty, przyjaciel, idol, wzór do naśladowania, wreszcie opiekun i nauczyciel. Człowiek ten wywiera olbrzymi wpływ na innych, pokazuje im jak czynić dobrze, jak iść do Pana. I ja mam okazję i szczęście korzystać z tych nauk, i na mnie Jan Paweł II wywiera wpływ. Choć wielu uważa, ż szum wokół papieża jest przesadą i że powinien on odejść na emeryturę, w moich oczach jest bohaterem narodowym i świętym, człowiekiem, który nie bał się przeciwstawić komunizmowi w Polsce, który Polskę zawsze wspierał ze Stolicy Apostolskiej, a nam, Polakom dodawał otuchy. Dziś, gdy czasy się zmieniły, Karol Wojtyła także idzie z duchem czasu i pomaga nam podjąć najwłaściwsze dla nas decyzje. Jest papieżem na miarę XXI wieku. Człowiekiem, który mimo swego wieku i zmieniającego się ciągle świata, potrafi znaleźć się w obecnych warunkach i przeformułować podstawowe prawa chrześcijaństwa na realia współczesne, lub mówiąc prościej - powiedzieć nam, jak mamy żyć, żeby osiągnąć Zbawienie. Oto, dlaczego podziwiam papieża Jana Pawła II.