Robert Siegel Schwycony C.S.Lewis Jako Żelazo Ostrzy Luci Shaw
Chodzenie Żelaza, dzisiaj rano, zacząłem się myśleć, że, jak wszystko ma na sobie jego inny na dół. Jak ten chodnik smoothes moje podeszwy gumy. Jak żołądki gładkie ich jedzenie, fale polerują roztrzaskane butelki do szkła morza, jak zwyciężający wiatr kształtuje drzewa i zgina ich do jego dęcia jest. Jak spokojna pogoda łagodzi niecierpliwe morze.
Pantera, crated dla zoo, nada tempo jej wzorowi w jej klatce. Dzisiaj moje otwarte okno rzeźbi światło słoneczne do kwadratu, który ogrzewa pled. Bóg obrabia mnie jak pas skóry. Moja cisza ma na sobie twoją paplaninę jak garnitur; twoja dobroczynność rozplątuje moją hańbę. Kształtujesz mnie i kształtuję cię i cały nasze pokrewieństwo pracować, by ukształtować nas do kogo oni chcieliby, żeby byliśmy.
Ciebie odpoczywają na mnie wszystkie moje dni nieuniknione Oko; Straszny i unodwracałeś jako płomień jakiegoś arabskiego nieba;
Gdzie całkowicie nadal, w ich duszącym się namiocie Bladzi podróżnicy kucają i, jasny O nich, długo rysowane Zdziwienie południa Uderza młotem skały z światłem.
Och, gdyby nie jeden chłodny oddech w siedmiu, Jednym powietrzu od północnych klimatów, zmienianiu się i zachmurzonym zamkiem niebie moje stare Pogańskie razy!
Ale schwytałeś wszystko w twojej wściekłości Jedności. Dookoła, Bijąc moje skrzydła, wszystkie drogi, w twojej klatce, trzepoczę, ale nie.
Ona nie zauważyła w pierwszym, że powietrze zmieniło się. Ona nie zrobiła, ponieważ ona nie miała żadnego oczekiwania oprócz momentu i tego, co ona robiła, zaabsorbowany w tym bez najlżejszej rezerwacji.
Rzeczy urosły jaśniej, bardziej odmienny, siebie, w pewnym sensie poza wyjaśnianiem. To był jej dom, jeszcze jakoś rzeczy urosły bardziej domowy. Słoiki na opadaniu zabłyszczały ostro: pomidory, owoce brzoskwini, nawet okruchy
na stole urosły ciężki znacząco i pewny odpoczynek jak gdyby oni byli na zawsze. Kiedy w końcu ona widziała z kąta jej oka ten złoty frędzel jego szaty, ona nie czuła żadnego lęku, tylko zadowolonego strachu, Słowa już głębokiego wewnątrz niej, ponieważ ona odpowiedziała tak, do że ona wybrała przez całe jej życie. Mam nadzieje ze pomogłą¶m ;)
Zwiastowanie, które
Robert Siegel Schwycony C.S.Lewis Jako Żelazo Ostrzy Luci ShawChodzenie Żelaza, dzisiaj rano, zacząłem się myśleć, że,
jak wszystko ma na sobie jego inny na dół. Jak
ten chodnik smoothes moje podeszwy gumy.
Jak żołądki gładkie ich jedzenie, fale
polerują roztrzaskane butelki do szkła morza,
jak zwyciężający wiatr kształtuje drzewa
i zgina ich do jego dęcia jest.
Jak spokojna pogoda łagodzi niecierpliwe morze.
Pantera, crated dla zoo, nada tempo
jej wzorowi w jej klatce. Dzisiaj moje otwarte okno
rzeźbi światło słoneczne do kwadratu, który ogrzewa pled. Bóg obrabia mnie jak pas skóry.
Moja cisza ma na sobie twoją paplaninę jak garnitur;
twoja dobroczynność rozplątuje moją hańbę. Kształtujesz mnie i kształtuję cię i cały nasze pokrewieństwo
pracować, by ukształtować nas do kogo oni chcieliby, żeby byliśmy.
Ciebie odpoczywają na mnie wszystkie moje dni nieuniknione Oko;
Straszny i unodwracałeś jako płomień jakiegoś arabskiego nieba;
Gdzie całkowicie nadal, w ich duszącym się namiocie
Bladzi podróżnicy kucają i, jasny
O nich, długo rysowane Zdziwienie południa
Uderza
młotem skały z światłem.
Och, gdyby nie jeden chłodny oddech w siedmiu,
Jednym powietrzu od północnych klimatów, zmienianiu się i zachmurzonym zamkiem niebie moje stare Pogańskie razy!
Ale schwytałeś wszystko w twojej wściekłości Jedności. Dookoła,
Bijąc moje skrzydła, wszystkie drogi, w twojej klatce, trzepoczę, ale nie.
Ona nie zauważyła w pierwszym, że powietrze zmieniło się.
Ona nie zrobiła, ponieważ ona nie miała żadnego oczekiwania
oprócz momentu i tego, co ona robiła, zaabsorbowany
w tym bez najlżejszej rezerwacji.
Rzeczy urosły jaśniej, bardziej odmienny, siebie,
w pewnym sensie poza wyjaśnianiem. To był jej dom,
jeszcze jakoś rzeczy urosły bardziej domowy. Słoiki na opadaniu
zabłyszczały ostro: pomidory, owoce brzoskwini, nawet okruchy
na stole urosły ciężki znacząco i pewny odpoczynek
jak gdyby oni byli na zawsze. Kiedy w końcu ona widziała
z kąta jej oka ten złoty frędzel jego szaty,
ona nie czuła żadnego lęku, tylko zadowolonego strachu, Słowa już głębokiego wewnątrz niej, ponieważ ona odpowiedziała
tak, do że ona wybrała przez całe jej życie. Mam nadzieje ze pomogłą¶m ;)