Siedziałam w swoim pokoju, strasznie się nudziłam. Mama zabrała mi komórkę i nie mogłam zadzwonić do Emila… Nagle do drzwi rozległo się pukanie. - Dzień dobry ja do Martyny. Byłam pewna, że to był Emil! - Martynko, zobacz kto do ciebie przyszedł. – wołała mama. Serce zaczęło mi mocniej bić, pobiegłam do korytarza. Kiedy zobaczyłam kto przyszedł wielce się zawiodłam. - Proszę to na poprawę humoru. – powiedział Adrian dając mi do rąk ciasteczka. Zaprosiłam go do pokoju. - To niezbyt dobry pomysł. – stwierdziłam. - Emil do mnie dzwonił, powiedział że on nie ma tu po co przychodzić i mówił o tym, że masz szlaban do urodzin. – odparł Adi. - No tak to prawda. - Co się tam stało ? – zapytał. - Ta laska mnie zaczepiła, ja się tylko próbowałam obronić i wylądowaliśmy na komendzie. – odpowiedziałam. - Odkąd pamiętam, zawsze wpakowałaś się w kłopoty. - Bywa . – odparłam. – Ej. – dodałam. - No co ? - Słyszałam, że ty coś z Basią kręciłeś jak nas nie było ? - No tak, ale to już zakończone. Skąd o tym wiesz? - Jeszcze przed tym całym „szlabanem” pisałam z nią. Co się stało ? - Wykorzystała mnie, ja nie chce być z kimś kto mnie okłamywał. Adrian zachowywał się jak dziecko… - Przestań oboje byliście pijani. Nie panowaliście nad sobą. - Może i tak …. - Przeproś ją . – zaproponowałam. - Chyba żartujesz. - Nie, to ty się obraziłeś tak ?! - Ale to też jest jej wina. Ja jej przepraszać nie będę. Boże oboje zachowywali się jak dzieci. - A jak ona cię kocha i czeka na twój ruch ? Pomyślałeś nad tym ?! - No to mamy problem … - Dlaczego ? - Bo ja jej nie… - Kocham ? - Tak nie kocham jej. Byłam niemal pewna, że Adrian czuje coś do Basi, ale się nie chcę przyznać. - No tak przecież jesteś gejem – powiedziałam mu to prosto w twarz. - Tak jestem gejem i się będę tego trzymać! - Czemu sam się oszukujesz ?! - Ja ?! Nie kocham jej . ! - A ja myślę wprost przeciwnie. - Kocham…. Kogoś innego. - Kogo niby ? - Leona…. Adrian nigdy nie umiał kłamać, ale dlaczego teraz kłamie ...
Siedziałam w swoim pokoju, strasznie się nudziłam. Mama zabrała mi komórkę i nie mogłam zadzwonić do Emila… Nagle do drzwi rozległo się pukanie.
- Dzień dobry ja do Martyny.
Byłam pewna, że to był Emil!
- Martynko, zobacz kto do ciebie przyszedł. – wołała mama.
Serce zaczęło mi mocniej bić, pobiegłam do korytarza. Kiedy zobaczyłam kto przyszedł wielce się zawiodłam.
- Proszę to na poprawę humoru. – powiedział Adrian dając mi do rąk ciasteczka.
Zaprosiłam go do pokoju.
- To niezbyt dobry pomysł. – stwierdziłam.
- Emil do mnie dzwonił, powiedział że on nie ma tu po co przychodzić i mówił o tym, że masz szlaban do urodzin. – odparł Adi.
- No tak to prawda.
- Co się tam stało ? – zapytał.
- Ta laska mnie zaczepiła, ja się tylko próbowałam obronić i wylądowaliśmy na komendzie. – odpowiedziałam.
- Odkąd pamiętam, zawsze wpakowałaś się w kłopoty.
- Bywa . – odparłam. – Ej. – dodałam.
- No co ?
- Słyszałam, że ty coś z Basią kręciłeś jak nas nie było ?
- No tak, ale to już zakończone. Skąd o tym wiesz?
- Jeszcze przed tym całym „szlabanem” pisałam z nią. Co się stało ?
- Wykorzystała mnie, ja nie chce być z kimś kto mnie okłamywał.
Adrian zachowywał się jak dziecko…
- Przestań oboje byliście pijani. Nie panowaliście nad sobą.
- Może i tak ….
- Przeproś ją . – zaproponowałam.
- Chyba żartujesz.
- Nie, to ty się obraziłeś tak ?!
- Ale to też jest jej wina. Ja jej przepraszać nie będę.
Boże oboje zachowywali się jak dzieci.
- A jak ona cię kocha i czeka na twój ruch ? Pomyślałeś nad tym ?!
- No to mamy problem …
- Dlaczego ?
- Bo ja jej nie…
- Kocham ?
- Tak nie kocham jej.
Byłam niemal pewna, że Adrian czuje coś do Basi, ale się nie chcę przyznać.
- No tak przecież jesteś gejem – powiedziałam mu to prosto w twarz.
- Tak jestem gejem i się będę tego trzymać!
- Czemu sam się oszukujesz ?!
- Ja ?! Nie kocham jej . !
- A ja myślę wprost przeciwnie.
- Kocham…. Kogoś innego.
- Kogo niby ?
- Leona….
Adrian nigdy nie umiał kłamać, ale dlaczego teraz kłamie ...
Znalazłem tylko tyle ;/